Nie wypowiadam się co do urody auta, które powstało. Właścicielowi się podoba, zwłaszcza że baza do projektu nie kosztowała go nic. Dostał ją za darmo, gdyż była mocno zdekompletowana...
#1.
Głównym budulcem samochodu nazwanego Merin była pianka montażowa nakładana systematycznie warstwa po warstwie. Następnie do utwardzenia wszystkiego został użyty karton nasączony żywicą epoksydową chemoutwardzalną. Na wierzch w ruch poszła szpachla z włóknem szklanym i na koniec w zależności od wykończenia albo lakier, albo skóra podszyta gąbką (wnętrze). Nie mi oceniać, co wyszło. Jedno jest pewne - drugiego takiego nie ma na świecie!
Dobra, dobra. Chwila. Chcesz sobie skomentować lub ocenić komentujących?
Zaloguj się lub zarejestruj jako nieustraszony bojownik walczący z powagą