Szukaj Pokaż menu
Witaj nieznajomy(a) zaloguj się lub dołącz do nas
…NIECODZIENNIK SATYRYCZNO-PROWOKUJĄCY

Język polski nie zawsze nudny - 8 ciekawostek

153 488  
1215   58  
Język polski to jak wiadomo jeden z najtrudniejszych sposobów komunikacji międzyludzkiej. Prawdopodobnie większość z nas na samą myśl o zagłębianiu wiedzy z zakresu słowotwórstwa, regionalizmów czy składni, czuje nagłą potrzebę zdematerializowania się. Tymczasem głupio tak jakoś posługiwać się polskimi wyrazami lub całymi zwrotami, nie do końca rozumiejąc ich znaczenie. Dlatego dzisiaj trochę „pomiodkujemy”...

#1. Kutas

Tak jest! Piękny, dorodny i rosochaty kutas. Dumnym posiadaczem takowego był, obdarzony również ślicznie wystylizowanym sumiastym wąsem, siedemnastowieczny polski szlachcic. Niestety, szlachecki kutas zawsze pozostawał w permanentnym zwisie. Nie chodzi tu bynajmniej o problemy z libido jego posiadacza, ale o to, że kutas to nic innego jak dekoracyjny frędzel co to dyndał przy szlacheckiej szlafmycy lub pasie. Ot, taki tam pompon ozdobny.
 Klucznikiem siebie tytułował,
Iż ten urząd na zamku przed laty piastował.
I dotąd nosił wielki pęk kluczów za pasem,
Uwiązany na taśmie ze srebrnym kutasem 


II Księga Pana Tadeusza

#2. Pleść niczym Piekarski na mękach

Michał Piekarski to szlachcic, który odważył się podnieść rękę na króla Zygmunta III Wazę. Niestety, zamach ten zakończył się niewielką raną i lekkimi zadrapaniami królewskiego lica. Natomiast sam agresor wtrącony został do lochu, a następnie poddany torturom celem wyjaśnienia przyczyny tego ataku. Piekarski gadał dużo. Dużo bzdur, z których absolutnie nic nie wynikało.

                                                                        Zamach na Zygmunta III Wazę

Ostatecznie skazano biedaka na śmierć. Zanim jednak skonał, publicznie ucięto mu dłoń (tę, którą na króla podniósł). Po tym krwawym przedstawieniu, zamachowca przywiązano do czterech koni, które rozerwały jego ciało. Następnie szczątki spalono, a proch wystrzelono z działa...

#3. Słono za to zapłaciłeś

Owszem, Piekarski szczęścia nie miał i solidnie odpokutował swoją winę. Ale czemu słono? Otóż sól, w czasach nieco dawniejszych, miała bardzo dużą rynkową wartość, a i zapotrzebowanie na ten produkt było bardzo duże.
Solą konserwowano żywność, chlebem i solą gości witano, a nawet zdarzało się, że solą płacono. Czasy się zmieniły i dziś aby sobie od serca zupę posolić wcale nie trzeba być specjalnie bogatym. 

#4. Wyskoczyć jak filip z konopi

Wbrew temu co może się wydawać Filip to nie żaden rastafarianin, który zaskoczony przez policyjny patrol, nerwowo gasi skręta i błyskawicznie ewakuuje się ze swej ukochanej plantacji. 

                                                                                            Filip! Długa!

Filip to w łowieckim żargonie – określenie zająca (a nie jego imię...), więc wyskakujący z konopnych zarośli jegomość to nikt inny jak mały marchewkożerca, zaszczuty przez łowczego sadystę.
                         Tak, to jest królik! Z racji na jego pocieszny wygląd - zastępuje on tu zająca! Kropka.

#5. Nocny marek

Są tacy, którzy myślą, że „Nocny Marek” to jeden z programów Marka Niedźwieckiego. Dla innych może to być też jakiś studencina, który będąc pod wpływem ognistej wody, szuka drogi do akademika, budząc swymi żałosnymi jękami połowę miasta.

Marek to nic innego jak określenie pokutującej, potępionej duszy, która nie mogąc zaznać spokoju wałęsa się i mąci spokój tym, co to do pracy rano wstać muszą.






#6. Kiepski

Jeśli by rozpatrywać słowo „kiepski” pod kątem faktycznego znaczenia wyrazu „kiep” to słynny, polsatowy sitcom mógłby nosić nazwę „Świat według Piździelców”.


 
Kiep to staropolskie określenie sromu. Było to również nieco wulgarne przezwisko dla kobiety oraz mężczyzny mocno zniewieściałego. Czasem też można było tym wyrazem ochrzcić kogoś, kto zachował się w sposób wyjątkowo niehonorowy (jak ostatnia ci*a).

Podobno przeciwnicy Jana III Sobieskiego określali go tym właśnie mianem. Mieli jednak alibi – na żądania przeprosin królewskiego majestatu, szlachcie tłumaczyli, że „kjep” to nic innego jak skrót od słów: ”Król Jan Europy Pan”.

#7. Dziwka

Słowo „dziewka” miało w języku staropolskim kilka znaczeń. Takim terminem określano młodą pannę, ale równocześnie mówiono w ten sposób o prostych służących i sprzątaczkach. Z czasem na niezamężne panie zaczęto mówić „dziewczęta”, natomiast słowo „dziewka” nabierało coraz to bardziej negatywnego znaczenia. Wkrótce określeniem tym określano kobietę lekkich obyczajów, a sam wyraz miał znaczenie odwrotne niż słowo „dziewica”.

W XIX wieku „dziewka” stała się „dziwką” - dzięki małej interwencji autorstwa Tadeusza Boya – Żeleńskiego.



#8. Chuj

To chyba pierwszy raz, kiedy ten wyraz pojawia się całkiem legalnie na łamach JM. Podczas gdy mury blokowisk ozdabiane są przez kolorowe, przaśne i cieszące oko napisy w stylu „hwdp”, warto zapoznać się z dawnym znaczeniem tego jakże popularnego słowa, będącego określeniem męskiego fajfusa.
Otóż „chuj” prawdopodobnie wywodzi się ze starosłowiańskiego „chujca”. Chujcami zwano niegdyś wieprze. 


 
Jest też inna teoria – w języku słowiańskim funkcjonował wyraz „choj”, który odnosił się do osoby, która „stoi prosto”. Od tego samego słowa pochodzi „chojrak” oraz...”choinka”.

No, i choj!

Źródła: 1, 2, 3, 4, 5

Oglądany: 153488x | Komentarzy: 58 | Okejek: 1215 osób

Dobra, dobra. Chwila. Chcesz sobie skomentować lub ocenić komentujących?

Zaloguj się lub zarejestruj jako nieustraszony bojownik walczący z powagą
Najpotworniejsze ostatnio
Najnowsze artykuły

27.04

26.04

Starsze historie

Sprawdź swoją wiedzę!
Jak to drzewiej bywało