Tym razem w podróży do kolorowych lat 80. gościnny udział wziął Joe Monster. Żeby uprzedzić fakty - film jest tak zły jak najgorsze filmy klasy B, jego ozdobą jest blogerka ucząca jak podrywać dziewczyny Anna Szlęzak, a jego efektem było trwająca miesiąc choroba górnych dróg oddechowych, której to infekcji nie zakończył niestety bruderszaft z Brudnym Henrykiem. Miłego oglądania.