Najmocniejsze cytaty – Obajtek obiecał, że odejdzie, jeśli opozycja wygra wybory

#1. Obajtek obiecał, że odejdzie, jeśli opozycja wygra wybory

Już po wyborach, więc zaczęły się różne podsumowania i wyciąganie tego, co kto obiecał. I tak Danielowi Obajtowki wyciągnięto wypowiedź z kwietnia tego roku podczas wywiadu dla RMF FM:

Nie jestem bezpartyjnym fachowcem, jak to co poniektórzy, wchodząc do pewnych spółek, od razu uważają, że są bezpartyjnymi fachowcami. Mam tę odwagę powiedzieć: jestem menedżerem, zarządzam firmą, bliżej mi jest do biznesu, ale jestem członkiem Prawa i Sprawiedliwości i nie boję się tego powiedzieć ani nie będę tego ukrywał.

Zapytany o to, co zrobi na wypadek, gdyby Prawo i Sprawiedliwość miało nie wygrać wyborów, odparł:

Nie będę przenosił chorych planów, które doprowadzą do katastrofy tego kraju, więc trudno, żebym to firmował. Sam odejdę, nie trzeba mi będzie nawet dziękować. Mam swój honor i mam swoją godność.

Obiecał też, że ceny paliw nie będą rosły po wyborach, ale jeśli wszystko wygląda tak, jak w mojej okolicy, to nie ma już stacji z ceną 5,99 zł za litr 95.

#2. Polsat nie puścił kabaretów. Górski komentuje

Telewizja Polsat od 2016 roku puszczała co tydzień dwugodzinny blok kabaretowy, który często nawiązywał do aktualnej sytuacji politycznej w kraju. W niedzielę wyborczą musiano z tego zrezygnować, ale obiecano powrót tydzień po wyborach, ale to nie nastąpiło. Nagle okazało się, że w to miejsce puszczono film. Sprawę skomentował jeden z prowadzących, Robert Górski, który wcześniej zapraszał na kabarety:

Zapraszam w niedzielę na 20 do Polsatu, ale oczywiście na film sensacyjny z moim ukochanym Jeffem Bridgesem. "R.I. P. D." Film miał premierę w 2013 r., ale moim zdaniem wcale się nie zestarzał. Drugi błąd, który zauważyłem w moim poście to taki, że można zlikwidować TVP, ale nie jego ducha.

Kabaret dostał zapewnienie, że skecze zostaną pokazane, ale nie podano terminów ani powodu zmian.

#3. Kaczyński sugeruje, że Polska 2050 to twór Rosjan

W Spale kilka dni temu odbył się IX Nadzwyczajny Zjazd Klubów „Gazety Polskiej”. Z całego świata zjechało się ponad 500 Klubów, a na inauguracji obecny był Jarosław Kaczyński. Podsumowując wyniki wyborów, prezes stwierdził, że wynik jest dobry, ponieważ:

Nie ponieśliśmy takich strat, jak PO po ośmiu latach swoich rządów. Oni spadli z 41 proc. poparcia do 24 proc.

W dalszej części wystąpienia stwierdził, że Platforma Obywatelska powstała oczywiście w interesie Niemiec, a przeciwwagą dla niej stała się Polska 2050:

Czy powstanie Polski 2050 było wynikiem tego, że pewien prezenter telewizyjny wpadł na taki pomysł? Czy może czegoś głębszego? Czy generałowie, którzy się tam znaleźli, polubili tego człowieka? Czy może głębsze są tego przyczyny? Sądzę, że jednak te przyczyny są głębsze i że to jest ta druga strona, która szuka jakiegoś takiego pewnego narzędzia i ciągle ma nadzieję, że może ten ukształtowany już system polityczny, który nie jest mimo wszystko dla niej najwygodniejszy, wolałaby inny, można by doprowadzić do stanu takiego, jaki w przekonaniu Moskwy być powinien.

#4. Według Magdy Mołek mundur to tylko kawałek materiału

Gościem dziennikarki Magdy Mołek na jej kanale YT była Barbara Kurdej-Szatan. Panie rozmawiały między innymi o aferze, którą wywołała aktorka jakiś czas temu, mówiąc o straży granicznej na naszej wschodniej ścianie. Padło wtedy wiele niecenzuralnych słów, a w następstwie Kurdej-Szatan została wycięta z serialu „M jak miłość” i straciła kontrakt reklamowy z siecią Play. Teraz wracając do tamtych wydarzeń dziennikarka rzuciła coś, co niezbyt spodobało się stronie zainteresowanej:

Teraz mi przyszło do głowy, że nie da się obrazić munduru, bo jest takie hasło: ta dziewczyna czy ta kobieta, która obraziła mundur. Mundur to tylko kawałek materiału, prawda?

Po tym aktora tylko jej przytaknęła. Kilka dni później temat podchwycił FB „Służby w akcji”, komentując to:

Pani Kurdej-Szatan i Mołek, zdają się nie rozumieć, że dla setek tysięcy osób codziennie noszących mundur, to coś więcej niż tylko kawałek materiału. To Duma i Honor!

#5. Korwin złotousty o klepaniu dzieci po tyłkach i chorym świecie

Jak kontrowersyjny jest Janusz Korwin-Mikke, nikomu nie trzeba tłumaczyć. W polityce to już taki trochę pocieszny dziadek, co to zasypiał w ławie sejmowej. Rzuca hasłami, którymi już chyba nawet kuce się nie jarają, ale zdania nadal potrafi kleić. W środę JKM był gościem Huberta Biskupskiego w programie „Wieczorny Express” na YouTubie i tam padły słowa, które szeroko odbiły się w internecie:

Janusz Korwin-Mikke: Ja patrzę na świat z przerażeniem. Jak miałem lat 15, 20, 30, to człowiek brał 11-letnią siostrzenicę na kolana, nikomu do głowy nie przychodziło, że to może być pedofilia. Tak samo dokładnie poklepanie 11-letniej.
Hubert Biskupski: No nie wiem, ja nie klepałem...
JKM: Przepraszam, a jeśli pan poklepie psa po tyłku, to jest pan zoofilem? No nie rozumiem!
HB: Panie pośle, to jest jednak coś innego.
JKM: „Pójdź przynieś jabłka z sadu” – to nie ma cienia seksualnego. Wy jesteście chorzy, dzisiejsze pokolenie jest chore. Ja podejrzewam, że zlikwidowano parowozy na rzecz elektrowozów, bo się tłoki w cylindrze kojarzyły ludziom seksualnie. Cokolwiek się powie ludzie widzą, że to jest seksualne. Proszę państwa, świat żyje nie tylko seksem.

Cała rozmowa:
tutaj