Największe obciachy – TVP interweniowała, bo na jednym z nagrobków na cmentarzu znajdowało się osiem gwiazdek

#1. TVP interweniowała, bo na jednym z nagrobków na cmentarzu znajdowało się osiem gwiazdek

Wszyscy dobrze wiemy, co oznacza charakterystyczne osiem gwiazdek, szczególnie często obecne na transparentach na protestach w Polsce. Czasem towarzyszy im też napis „i Konfederację”, jednak w dzisiejszej historii tego dopisku akurat zabrakło. Nie zabrakło natomiast zbulwersowanego widza stacji TVP3 Poznań, który zawiadomił dziennikarzy o swoim znalezisku na Cmentarzu Komunalnym w Międzychodzie.

Po wnikliwym śledztwie dziennikarskim okazało się, że gwiazdki rzeczywiście obecne są na jednym z nagrobków, w związku z czym skontaktowano się z zarządcą cmentarza, aby powiadomić go o tym fakcie i dopytać, czy tego typu napisy na nagrobkach są dozwolone:

Spółka Aqualift jako zarządca Cmentarza Komunalnego potwierdza, że napis na wskazanym nagrobku bez wątpienia narusza Regulamin Cmentarza i zakłóca powagę miejsca. Zarządca cmentarza podjął działania zmierzające do skontaktowania się z dysponentem grobu i wyjaśnienia zaistniałej sytuacji - taką wiadomość zwrotną otrzymali dziennikarze TVP.

Śledztwo wykazało również, że zmarła była zagorzałą przeciwniczką Prawa i Sprawiedliwości, a jej profile w mediach społecznościowych pełne były wulgarnych wpisów o charakterze politycznym.

#2. Małopolska policja wydała list gończy za gościem, który... przeklinał w miejscu publicznym

Na facebookowym profilu małopolskiej policji pojawił się ostatnio dość kuriozalny wpis. Stróże prawa opublikowali list gończy za 22-letnim mieszkańcem Krakowa, którego Sąd Rejonowy dla Krakowa Śródmieścia wezwał do odbycia dwóch dni kary zastępczej aresztu. Trudno jednak uwierzyć, o co poszło...

Chodzi bowiem o... używanie słów nieprzyzwoitych w miejscu publicznym. Wpis był szeroko komentowany i często udostępniany, ponieważ w większości przypadków wzbudzał skrajne rozbawienie. Ludzie nie mogli uwierzyć, że w takiej sprawie wystawiono za kimś list gończy...

Przekazano również, że mężczyzna może uniknąć kary, jeśli zapłaci grzywnę.

List gończy zrobił swoje, ponieważ mężczyzna szybko zgłosił się na komisariat celem uiszczenia odpowiedniej opłaty. Policja wytłumaczyła również, że od pewnego czasu zmieniły się przepisy i teraz sądy mogą wydawać listy gończe z powodu ukrywania się sprawcy niezależnie, czy chodzi o przestępstwo, czy wykroczenie.

#3. Platforma Obywatelska w swoim spocie wyborczym wrzuca deepfake z Morawieckim

PO w swoich mediach społecznościowych publikuje od niedawna spoty z serii „Maile prawdy”. Chodzi o słynne wiadomości mające pochodzić ze skrzynki Michała Dworczyka. Na pierwszy ogień poszły maile premiera Mateusza Morawieckiego, których treść w spocie PO czyta... on sam.



Oczywiście Platforma nie namówiła premiera, aby czytał im treści swoich maili z afery Dworczyka. Zamiast tego wykorzystano Sztuczną Inteligencję do wygenerowania głosu premiera. Jak widać, wyszło może trochę sztucznie, ale wiele osób zapewne dałoby się nabrać...

No właśnie i tutaj wielu internautów postanowiło wtrącić swoje trzy grosze, krytykując PO za brak odpowiedniego oznaczenia filmu. Sprawę skomentował m.in. dr Łukasz Olejnik, ekspert ds. cyberbezpieczeństwa:

Wrzucenie deepfake z premierem przez największą partię opozycyjną, bez oznaczania tego jako treść syntetyczna, jest strzeleniem sobie w stopę. Bez względu na poglądy polityczne.

Sprawę skomentował również Michał Podlewski, piszący w mediach na temat Sztucznej Inteligencji. Zaznaczył on, że firmy udostępniające do użytku algorytmy generujące głosy mają zaznaczone w swoich regulaminach, iż wykorzystanie AI w filmach musi zostać odpowiednio zaznaczone.



Jak widać, krytyka pomogła, bowiem kolejny spot PO został już odpowiednio oznaczony:

#4. Ministerstwo Edukacji chce usunięcia numeru telefonu zaufania dla dzieci z podręczników i z internetu

Ministerstwo Edukacji i Nauki postanowiło zabłysnąć po raz kolejny i po raz kolejny dać ludziom powód do niechęci względem siebie. Tym razem poszło o numer telefonu zaufania dla dzieci i młodzieży, które MEiN usilnie od pewnego czasu próbuje usunąć z podręczników i stron internetowych.

Zdaniem MEiN (oraz samego Ordo Iuris, które również interweniowało w sprawie) w sieci oprócz numeru telefonu zaufania dla dzieci i młodzieży znajdują się również odnośniki m.in. do strony sexed.pl (powstałej z inicjatywy Anji Rubik). Zdaniem Czarnka i spółki nie ma miejsca na promowanie edukacji seksualnej czy witryn związanych z LGBT.

Przypomnę tylko, że w zeszłym roku rząd zrezygnował z finansowego wsparcia dla telefonu zaufania dla dzieci i młodzieży. Obecnie dzieci mogą uzyskać pomoc pod numerem 116 111 tylko dzięki wpłatom indywidualnych darczyńców i wsparciu firm.

#5. Po kryjomu ładował Teslę na polu namiotowym, a kiedy go przyłapano... wystawił negatywną opinię

Jak się okazuje, Januszy nie brakuje również na tym nieco wyższym pułapie finansowym w społeczeństwie. Najlepszym tego dowodem jest historia pewnego pola namiotowego oraz posiadacza Tesli, który był jego gościem. Historia wraz ze screenami obiega właśnie internet, a sam posiadacz Tesli stał się obiektem drwin internautów.

Wszystko zaczęło się od negatywnego komentarza w opiniach Google na profilu pola namiotowego. Kobieta zarzuciła, że w toaletach jest brudno, nie ma papieru, a personel chodzi po namiotach i sprawdza, co kto ma podłączone do prądu. Oczywiście wystawiła z tego tytułu tylko jedną gwiazdkę.

Właściciele pola poczuli się wywołani do odpowiedzi i napisali co następuje:

Z przykrością musimy stwierdzić, że nie stać państwa na minimum uczciwości. Ale skoro podnosimy temat to proszę. Opinia Państwa Matura to absolutne kłamstwo i oszczerstwo. Prosimy zapoznać się z innymi opiniami, które całkowicie przeczą takim sytuacją. Opinia jest konsekwencją usunięcia państwa z pola w wyniku jawnego złamania regulaminu. Pan Matura postanowił doładować swój samochód elektryczny przyłączem energii przeznaczonym do namiotu. Nadmienimy, że pole posiada jako nieliczne w kraju miejsce wyznaczone do ładowania takich pojazdów. Na domiar tego tak bardzo chciał to zamaskować, że zbudował z namiotu garaż dla swojej Tesli. Sytuacja kuriozalna i jedyna w swojej klasie. Porada: kupić tańszy samochód i uczciwie go ładować.

Dlaczego jednak Janusz nie ładował w wyznaczonym do tego miejscu? Ponieważ tam byłby liczony odpowiednio za każdą kilowatogodzinę.

W poprzednim odcinku: 60 zł za godzinę. Najdroższe spanie na obrzeżach Warszawy