Na zdjęciu po lewej jest Jason Everman, urodzony 16 października 1967, amerykański gitarzysta i basista rockowy, muzyk znany z występów w grupach Nirvana, Soundgarden, Mindfunk. Po prawej...
To ten sam koleś, kilka lat później walczący w Afganistanie jako żołnierz amerykańskich sił specjalnych.
Lipiec 1989, w składzie Nirvany (po prawej) Everman został muzykiem trochę z przypadku. W latach 80. trafił do psychoterapeuty po tym, jak z kolegą, przy pomocy fajerwerków, wysadzili klozet (dziś pewnie by trafił na kilka lat do paki, ale to były lata 80.). Psychoterapeuta był fanem muzyki, w gabinecie miał kilka gitar. Kiedy mały Jason zaciekawiony podniósł jedną z nich, terapeuta zaczął pokazywać mu, jak się gra. Gitarzysta do dziś śmieje się, że to były najdroższe lekcje gry na gitarze w historii.
Wrzesień 1989, z zespołem Soundgarden (po prawej) Po ukończeniu szkoły Jason spotkał swojego przyjaciela z dzieciństwa - Chada Channinga, który grał na perkusji w zespole z dwoma kolesiami - Kurtem Cobainem i Kristem Novoselicem. Kapela nazywała się Nirvana. Kiedy Cobain wspomniał, że myśli o wprowadzeniu drugiego basisty, Channing zaproponował przyjęcie Evermana. Jason spłacił długi zespołu u producenta pierwszej płyty (ponad 600 dolarów) i pojechał z kapelą w trasę koncertową. Niestety w połowie trasy klimat wśród kolegów się zepsuł i nie byli w stanie spędzać ze sobą kolejnych tygodni w vanie. Trasa została przerwana, Nirvana wróciła do Washington i rozstała się z Evermanem.
Na koncercie z Nirvaną Kiedy muzycy Soundgarden dowiedzieli się, że Everman jest wolny, zaproponowali mu wspólną grę. Odbyli wspólnie trasy koncertowe po USA i Europie. Po jednej z nich zespół zwołał spotkanie i tam solista, Chris Cornell, poinformował go, że nie pasują do siebie. Everman został wyrzucony z drugiej kultowej kapeli rockowej.
Następnie gitarzysta imał się różnych prac, grał w różnych zespołach (w tym Mindfunk), ale ciągle czuł, że coś jest nie tak, że nie jest to coś, co chce robić w życiu. W 1993 roku wymknął się z domu, w którym mieszkał z całą kapelą i udał się do punktu rekrutacyjnego armii. Armia zaoferowała mu służbę w jednostce Rangers z możliwością szybkiego awansu do Sił Specjalnych. Od tego momentu Everman wstawał skoro świt, wymykał się z domu i trenował - biegał, pływał, jeździł na rowerze. Któregoś dnia, bez żadnego ostrzeżenia, zrezygnował z członkostwa w zespole, spakował się i pojechał do Nowego Jorku zgłosić się do centrum rekrutacyjnego US Army, a dwa tygodnie później był już w drodze do Georgii na szkolenie podstawowe.
Około miesiąca po rozpoczęciu przez Evermana szkolenia samobójstwo popełnił Kurt Cobain. O Nirvanie zrobiło się głośno w mediach, pojawiały się zdjęcia i nagrania z koncertów. Jeden z sierżantów rozpoznał Evermana na zdjęciu, co oznaczało początek nacisków w czasie treningów i szyderstw ze strony instruktorów. "No, gwiazdo rocka, na cyce i dawaj mi 50!".
Przy kolejnych zmianach miejsc stacjonowania Everman nigdy nie wspominał o swojej przeszłości, ale prędzej czy później jakoś jego historia wypływała i koledzy dowiadywali się, że był gitarzystą tak znanych zespołów. Nie mogli się nadziwić co skłoniło go do zakończenia rockowej kariery i wstąpienia do wojska.
Pierwszą akcję bojową odbył w szeregach Rangersów w Ameryce Łacińskiej. Miała związek z kartelami narkotykowymi, ale nigdy nie mówił o jej szczegółach. Ale właśnie wtedy zrozumiał, że to jest to, co chce robić. Że będąc w akcji naprawdę czuje, że żyje. W czasie zamachów na WTC Everman kończył kurs szkoleniowy w Siłach Specjalnych. Mówi, że kiedy z kolegami oglądali na żywo relację z Nowego Jorku, wiedzieli, że pójdą na wojnę. Od tego czasu jeździł konno z Pasztunami, desantował się ze śmigłowców, oglądał rdzewiejące na polach Afganistanu wraki radzieckich czołgów, miał do czynienia z zamachowcami-samobójcami. Pomiędzy wyjazdami do Afganistanu odbył też turę w Iraku, gdzie brał udział w lądowej części Operacji Iracka Wolność (
Operation Iraqi Freedom).
Jason Everman dzisiaj Oprócz tego były rockman walczył wszędzie, gdzie Stany Zjednoczone wysyłają swoje siły specjalne. Ameryka Łacińska, walka z somalijskimi piratami... W czasie służby został wielokrotnie odznaczony, spotykał znanych polityków. Został gwiazdą i robił coś ważnego, ale nie tak jak planował będąc nastolatkiem. W 2006 roku odszedł z wojska i rozpoczął studia, w wieku 45 lat skończył filozofię na Uniwersytecie w Columbii. Zapytany jak mu się studiowało po tym wszystkim, co przeżył odpowiedział: "anonimowo, tak jak lubię". Kiedy zasugerowano mu, że mógłby zostać wykładowcą, z taką przeszłością każdy chciałby się u niego uczyć powiedział, że jest na to zbyt niecierpliwy i pewne zostanie barmanem.
Źródło: 1,
2,
3.
Dobra, dobra. Chwila. Chcesz sobie skomentować lub ocenić komentujących?
Zaloguj się lub zarejestruj jako nieustraszony bojownik walczący z powagą