Szukaj Pokaż menu
Witaj nieznajomy(a) zaloguj się lub dołącz do nas
…BO POWAGA ZABIJA POWOLI

Zrozumiane po latach XXV

34 885  
119   2  
Kliknij i zobacz więcej!Dziś o tajemniczym napisie, wierszyku o lasce, kolorowym wyświetlaczu oraz o piosence zaśpiewanej podczas przesłuchania do przedszkola.

Dawno, dawno temu (naprawdę dawno, za mną już wiek Mickiewiczowski), gdy miałem kilka lat i pacholęciem niewinnym byłem, jechałem sobie takim staaarym pociągiem (lokomotywa ciuchcia, wagony typu bonanza) razem z moją babcią, znajomymi i ich synami (starsze ode mnie były urwipołcie i z tego powodu cała ta historyjka, bo już bardziej doświadczeni byli) w okolice Leżajska, gdzie mieliśmy spędzić kilka dni wakacji. Ponieważ znajomy babci mej był kolejarzem, mieliśmy zarezerwowane dwa przedziały - jeden dla dorosłych, drugi dla dziatwy. Po kilku godzinach jazdy, jak już znudziło się nam wyglądanie oknem, przesiadanie się po wszystkich siedziskach w przedziale, a nawet bieganie po korytarzu, zaczęliśmy zgłębiać tajemnicze napisy wyskrobane ostrymi przedmiotami w różnych miejscach przedziału. I tak, między innymi, na stoliku pod oknem był wycięty wzór wyglądający w przybliżeniu tak:

|-| |_| |

Moi kochani koledzy kazali mi owo tajemnicze słowo przeczytać na głos. Jako że pomimo młodego wieku potrafiłem literki składać, wydałem z siebie dźwięki, które brzmiały w przybliżeniu "hu-i". Słysząc to, cwaniaczki zaczęli się dosłownie tarzać po ziemi ze śmiechu, a ja zupełnie nie wiedziałem o co chodzi. Co prawda spodobało mi się, że się tak zaśmiewają, więc kilkakrotnie powtarzałem tajemnicze słowo, co powodowało kolejne spazmy śmiechu moich współtowarzyszy podróży. Jak już się trochę uspokoili, zapytałem ich, co to słowo znaczy. Nie chcieli powiedzieć i znowu zaśmiewali się do rozpuku... W końcu, zdesperowany, pomaszerowałem do sąsiedniego przedziału, gdzie siedziała moja babcia wraz ze znajomymi i zapytałem ją wprost: "Babciu, a co to znaczy "hu-i"?" Groźnej miny babci nie zapomnę do mej ostatniej godziny, a i tak mi nie powiedziała, co to znaczy...


Innym razem te same kochane urwisy opowiedziały mi dowcip:
Szła baba z targu z koszem jabłek, za nią szedł francuz. Chciał ją wyprzedzić, ale ją potrącił i wysypał jabłka.
- Pardon - powiedział francuz. A baba na to:
- Nie pi*rdol, tylko jabłka zbieraj.
To był pierwszy kawał, jaki usłyszałem w życiu! Dumny, postanowiłem opowiedzieć go rodzince, co niezwłocznie uczyniłem. Jakoś nie byli zachwyceni...

by Buczass

* * * * *

Mając 6-7 lat, chodziłam z babcią do sklepu. Babcia wtedy paliła papierosy Caro Light. Zawsze kiedy mówiła: Caro lighty proszę, ja słyszałam Karola i ty proszę. Przez dłuuugi czas myślałam, że te papierosy się tak nazywają.

by jembanany

* * * * *

Będąc w 3 klasie podstawówki, razem z innymi dzieciakami darliśmy się do przechodniów z okna sali. Raz kolega zarzucił hasło i wszyscy podłapali. Przechodnie widzieli ok. szóstkę dzieci drących się: "Laska, podpaska ci klaska". Nikt oczywiście nie wiedział, co to znaczy.

by jembanany

* * * * *

Gdy byłam około 10-letnim dzieckiem, telefony komórkowe w Polsce były raczej sporadycznie spotykane. Jedno z takich urządzeń dostało się w ręce naszego nieco starszego kolegi. Oczywiście wszyscy byliśmy nim niesamowicie zafascynowani, poza właścicielem, który stwierdził:
-Eee tam... Wolałbym, żeby miał kolorowy ekran.
Na co ja niewiele myśląc wypaliłam:
- Jak to, przecież ma! Jak naciśniesz guzik, to się na pomarańczowo świeci, a jak jest wyłączony, to jest zielony!
Istotę sprawy pojęłam jakieś dwa lata później, gdy pojawiły się w naszej ojczyźnie telefony z rzeczywiście kolorowymi wyświetlaczami.

by kaktuska16 @

* * * * *

Jako mała dziewczynka posiadająca ADHD nie mogłam wytrzymać stojąc grzecznie obok rodziców w kościele. Nudziło mnie to bardzo, że musimy tak stać i słuchać, a na dodatek musiałam zadać sobie trud, by okiełznać mój "wszędobylizm", dlatego pod koniec mszy, kiedy mówi się "Bogu niech będą dzięki" byłam przekonana, że to dlatego, że wszyscy cieszą się, że mogą iść wreszcie do domu.

Historia z innej beczki, jako uczennica klasy piątej za nic w świecie nie mogłam zrozumieć, o co chodzi w refrenie piosenki "chryzantemy złociste, w półlitrówce poczystej", zastanawiałam się, jak ta półlitrowa butelka może być poczysta i co to oznacza.

by rozgwiazda9 @

* * * * *

Jak byłem jeszcze mały, to na grejpfruta mówiłem "grejfiut". Zawsze moi rodzice się z tego śmiali, a ja nigdy nie wiedziałem dlaczego. Lecz w końcu jak już trochę podrosłem, to mama mi to wytłumaczyła.

by sushipizza @

* * * * *

Jak byłem mały, jeszcze przed podstawówką, myślałem, że pasy na drodze to przejście dla "pierwszych". Tak więc za każdym razem jak szedłem z rodzinką biegłem do przejścia, aby przejść jako pierwszy. O tym, że jest to przejście dla pieszych dowiedziałem się dopiero w 4 klasie, podczas nauki przepisów drogowych.

by walendziak @

* * * * *

Kiedyś babcia nauczyła mnie pewnej piosenki. Dość prosty tekst, chwytliwa melodia, wyryło się w pamięci na zawsze. Wszyscy się śmiali kiedy śpiewałam, wniosek prosty - podoba się, więc śpiewałam dalej. Lubiłam ją do tego stopnia, że bez większej krępacji zaśpiewałam na przesłuchaniu do przedszkola. Pani pedagog zamarła, moja mama też... Tekst piosenki brzmiał:
On zimny, on zimny, ona gorąca
On nie chce, on nie chce, ona go trąca
I lewą nóżkę na niego kładzie,
ruszaj się, ruszaj, ty stary dziadzie...

by monisiaczek94 @

A czy Ty także zajarzyłeś coś po latach? Podziel się tą wiadomością ze mną. Kliknij w ten link, a w temacie wpisz ZPL. Znaczek @ za nickiem oznacza osobę nie posiadającą konta w serwisie Joe Monster.

Oglądany: 34885x | Komentarzy: 2 | Okejek: 119 osób

Dobra, dobra. Chwila. Chcesz sobie skomentować lub ocenić komentujących?

Zaloguj się lub zarejestruj jako nieustraszony bojownik walczący z powagą
Najpotworniejsze ostatnio
Najnowsze artykuły

09.05

08.05

Starsze historie

Sprawdź swoją wiedzę!
Jak to drzewiej bywało