Młodego muzyka poproszono, by nagrał partie saksofonu na ścieżkę dźwiękową do filmu. Po wykonanej pracy pyta reżysera, jaki film nosi tytuł i kiedy wejdzie na ekrany. Reżyser, nieco zmieszany, wyjaśnił, że jest to film pornograficzny i można go będzie zobaczyć tylko w specjalnie do tego celu przeznaczonych kinach. Jednak kiedy nadeszła data premiery, muzyk postanowił pójść, bo bardzo chciał wiedzieć, jak brzmi jego muzyka.
Wszedł do małej salki porno kina, a tam oprócz niego kilku facetów i para w staruszków. Usiadł niedaleko pary i zaczął oglądać. Okazało się, że film do którego nagrywał muzykę to wyjątkowo ostra pornografia. Seks grupowy, orgie, sadomasochizm – wszystko to jakoś zniósł, ale kiedy do akcji włączył się pies, nie wytrzymał. Zawstydzony odwrócił się w kierunku staruszków i szepnął:
- Przyszedłem tu tylko dla muzyki...
- A my chcieliśmy zobaczyć jak wypadł nasz pies – usłyszał w odpowiedzi.
Dobra, dobra. Chwila. Chcesz sobie skomentować lub ocenić komentujących?
Zaloguj się lub zarejestruj jako nieustraszony bojownik walczący z powagą