na kolacje chleb posmarowałem musztardą, ciepnąłem na to mortadelę i polałem keczupem, niech świat płonie

:thurgon widzę że mi zrobiłeś nieoficjalną ikonkę


Nie łapię ludzi od Develey'a. Przecież tylko Pudliszki są gorsze


Btw. Ktoś kiedyś próbował kepuczu paprykowego? Kamis kiedyś miał taki w ofercie.

Wątek o majonezie i trzy strony.

O takie HP nic nie robiłem

Skijleń kiedyś kazał mi kupić majonez ale nie doprecyzował jaki. Juz miałam dzwonic do niego i dopytać, ale pomyślałam, że tym pytaniem pewnie zrobię sobie u niego pod górkę, więc zadzwoniłam do mamy - bo mamy zawsze wysłuchają, kochają i wybaczają. Odpowiedź brzmiała mniej więcej tak: "Winiary ty kulinarna miernoto!!".
Skijleń zajrzał w zakupy i powiedział jedno "Nooo (ale wiecie, takie długie: noooo, modulowane), jednak się uczysz". A ja nadal nie widzę różnicy

No to smacznego

https://czytajsklad.com/ketchupy2/

https://czytajsklad.com/majonez-2/

Ta strona jest z tyłka. Pomijam już brak pomorskiego w majonezach... Za to w keczupach. Biedronkowy słoiczek jest "polecany" jako naturalny (po składzie) - nie wiem co oni tam piszą, ale bardziej walącego chemią nie jadłem Pomijam fakt, że niektóre keczupy są "niepolecane" bo zawierają skrobię kukurydzianą modyfikowaną. No tak, modyfikowana w końcu brzmi źle i groźnie Zwłaszcza taka modyfikowana temperaturą...

Wychodzę z założenia, że i tak umrę, więc wolę zjeść to co mi smakuje, a nie to co jest "zdrowe"

:ethordin przerób sobie stopkę/sygnaturke bo przez nową ikonkę nie widać całości na telefonie

Majonez kielecki najlepszy.
Musztarda kielecka wcale nie gorsza

ep_calm przynajmniej nie rozwala ukladu strony

:tamquamleorugiens żeby jeść fanex w czyms innym niż hot dog z z
Żabki to trzeba czuć do siebie nienawiść.

:kurzastopa A co z nim jest nie tak? Skład ma lepszy niż kochany tutaj Włocławek.

Z keczupów to ja preferuję sos mango-chilli - podobnie jak w Tortexie jest 0% pomidorów .

Najlepszy ketchup jaki jadłem to bananowo-pomidorowy ( nie pamiętam nazwy, na Filipinach kupiłem ) Nadawał się do wszystkiego. Majonez kiedyś preferowałem Winiary Dekoracyjny ze względu na lekki smak i dosyć kremową konsystencję. Obecnie majonezu i ketchupu prawie nie używam. Zamiast majonezu częściej sięgam po aioli. Poza tym w ilościach jakich używałem zawsze wszystko się marnowało, to nauczyłem się sam robić majonez, aioli i ketchup w mniejszych ilościach. Domowej roboty bije na głowę sklepowe ( no dobra, nie za pierwszym, drugim czy nawet trzecim razem, bo te to zwykle jest katastrofa ).

:salival "Aioli". "Domowej roboty"."Bananowo-pomidorowy ketchup z Filipin".

Ja pervolę, co za hipster, pełno ostatnio tego na necie.

:fiol78 a przypierdoliłbyś się może do kogo innego?

:salival, że zacytuję klasyka

Majonez i musztarda tylko z OCETIXU

Tam przeglądnąłem sobie wątek i zgroza człowieka ogarnia.

Propagowanie obcych i nowobogackich receptur na majonezy czy keczupy. Niby wstajemy z kolan. a wstydu w tym przypadkowym społeczeństwie, żadnego.
Jedynym przemysłowym majonezem prawdziwego Polaka, o ile przemysłowy wogóle może być polskim majonezem, jest majonez kielecki i to z Kielc.Oryginał.
Jest to jedyna receptura dostępna Waszym dziadkom i rodzicom, oraz UBeckim zdrajcom, choć fakt że dopiero od 1959 roku. Jak się rodziłem to innego nie było.
Winiary (te kaliskie), czy inny Heinz to były faszystowskie wynalazki, które miały zniewolić Polskę i zatruć katolickiego ducha patriotów. Prawdziwy Polak, katolik, patriota wyciągał z cholewy kozika, cyganka czy inny scyzoryk i otwierał majonez kielecki (z Kielc, świętokrzyskie, Polska), pierwszą łyżeczką skrapiając grunt, na chwałę Królowej Jasnogórskiej i Ojca Dyrektora osobiście.
Wszystko inne to zdrada, zaprzaństwo i osobista obraza dla prezesowstwa Partii i Społeczeństwa.

No, kwa, mać, jutro ma tutaj już być, karność, dyscyplina, porządek, majonez albo z jajek ukręcony, mogą być nawet kurze, albo jedyny prawilny. Rozejść się, bo użyję wyrazów.

:kms2xkms Doceniam, choć zatrzymałeś się w połowie drogi. Otóż majonez, który został wynaleziony w basenie Morza Śródziemnego zapewne przez Francuzów jest kompletnie wrogi polskim żołądkom i ma na celu narzucić nam obce wzorce kulturalne.

Prawdziwy Polak zajada się tylko ćwikłą z chrzanem! Precz z sosem francuskim!

:kms2xkms Kętrzyński ponad wszystko! Bo Kielecki w mojej mieścinie jest ekstremalnie trudno dostępny

Możecie nalać polaczkowi Don Perignona, albo dobrej whisky 18 letniej. Polaczek wypije duszkiem i powie, że cierpkie i jakieś mdłe. Dacie polakowi trufli to powie, że to jakiś zgniły czosnek. Zaparzycie polaczkowi dobrego espresso z dobrej, ręcznej maszyny, z świeżo mielonych ziaren bardzo dobrej jakości, powie że jakaś mała ta kawa i w ogóle kwaśna i i dziwnie smakuje. Dlatego mnie nie dziwi, że 3/4 z was, biedaki szkaluje MAJONEZ KIELECKI. Nie dziwi mnie to, ponieważ wiem że jesteście tylko biednymi cebulakami i całe życie schabowe z mięsa za 7,99/kg. Nie znacie życia, wasze kubki smakowe są wypalone od podrobionych fajek i chujowej wódki. Nigdy nie mieliście okazji poznać smaków. Na widok homara z majonezem kieleckim byście pewnie skakali i darli mordę jak te małpy w zoo. Majonezy kwaśne to jedna z najlepszych rzeczy jakie można skonsumować. Prawdziwa eksplozja smaku dla wyrafinowanych smakoszy.
W cywilizowanej i rozwiniętej Japonii, kiedy córka przyprowadza i przedstawia swojego wybranka rodzicom, ci wykonują test. Podają mu majonez kielecki. Kiedy chłopak go nie zje, albo powie że mu nie smakuje, to wiadomo że pochodzi z patologicznej rodziny. Test działa z dokładnością 100% i nawet WHO i ONZ przyznali, że u rodzin w których dominuje alkoholizm, narkomaństwo i kazirodztwo zawsze pojawia się niechęć do majonezu kieleckiego.

:nevya Mój stary to fanatyk majonezu. Pół mieszkania zajebane słoikami najgorsze. Średnio raz w miesiącu ktoś wdepnie w leżący na ziemi słoik czy nakrętkę i trzeba wyciągać w szpitalu bo szkło. W swoim 22 letnim życiu już z 10 razy byłem na takim zabiegu. Tydzień temu poszedłem na jakieś losowe badania to baba z recepcji jak mnie tylko zobaczyła to kazała buta ściągać xD bo myślała, że znowu szkło w nodze...

Eeee tam, dalej nie chce mi się pastować.

Bujajcie wory, po tym majonezie to tylko pogromy wyszły. Po grudziądzkim ocetixie pomorskim zakłady stanęły i dołączyły do solidarności. Jesteście tam, gdzie stało zomo.

:triskal w Kętrzynie to Hitler siedział. CBDO.

Trzy Majonezy dla królów elfów pod otwartym niebem,
Siedem dla władców krasnali w ich kamiennych pałacach,
Dziewięć dla śmiertelników, ludzi śmierci podległych,
Jeden dla Władcy Ciemności na czarnym tronie
W Krainie Mordor, gdzie zaległy cienie,
Jeden, by wszystkimi rządzić, Jeden, by wszystkie odnaleźć,
Jeden, by wszystkie zgromadzić i w ciemności związać
W Krainie Mordor, gdzie zaległy cienie.

A imię jego: KIELECKI.
I to kończy temat majonezów.
HOWGH!

A musztarda to najlepsza jest w takiej knajpce Beira Gare w Lizbonie gdzie zapodają portugalskie odpowiedniki hamburgerów czyli bifany, które same w sobie są historią. Minimalizm w czystej postaci czyli tylko buła, kawał dłuuugo pieczonego wieprza i ta musztarda. Dużo musztardy. Żadnego tam obcyndalania się z jakąś zieleniną co to tylko między zęby włazi i wkruwia. Normalnie odlot. Niestety małmazja owa była w butelce bez nazwy a kelner nie bardzo chciał się wygadać skąd toto jest. Ale nic to, jeszcze tam wrócę a ta musztarda jest jednym z tego powodów.

A keczupy są be. Wolę adżikę.

Legenda wiąże powstanie Kielc z Mieszkiem, synem Bolesława Szczodrego. Przed ponad 900 laty w miejscu, gdzie dziś leży stolica województwa świętokrzyskiego, były nieprzebyte, pełne zwierzyny lasy, które przyciągały myśliwych. Polował tu także Mieszko. Kiedy w pogoni za zwierzyną zgubił swoich kompanów, wyjechał na nieznaną polanę i strudzony zasnął w trawie. Przyśniło mu się, że został napadnięty przez zbójców, a ci usiłują wlać mu do ust majonez. Gdy zaczął już tracić siły, nagle objawił mu się św. Wojciech, uniósł pastorał i na ziemi nakreślił kręty szlak, który przemienił się w strumień wody. Mieszko obudził się, nieopodal ujrzał źródło. Woda w nim była smaczna, przejrzysta, taka jak we śnie. Poczuł przypływ nowych sił i szybko odnalazł swój orszak. Odjeżdżając z polany Mieszko zauważył ogromne, białe kły nieznanego zwierzęcia, być może dzika. Stwierdził wtedy, że ma to wszystko w dupie, rzuca polowania i jedzie do Sosnowca.

:fiol78

Przypisywanie czegoś takiego jak opracowanie boskiego smaku majonezu KIELECKIEGO, tchórzliwym fircykom, wynalazcom jedynie wstecznych biegów w brytyjskich czołgach, którzy ani świętokrzyskim scyzorykiem ani widelcem, o poręcznych widłach uniwersalnych nawet nie wspomnieć, posługiwac się nie umieli, to po prostu świętkokradztwo.
To że jakiś-pół Włoch nauczył ich, na jakiś czas, posługiwać się bagnetami, nie usprawiedliwia przypisywania im naszych wielkich turbosłowiańskich zasług z okolic Łysej Góry.

Nie napiszę nic innego bo wzburzenie tak mną trzęsie, że starożytnej polskiej musztardówki, oczywiście po KIELECKIEJ musztardzie, nie mogę prosto utrzymać i drogocenny sok z gumijagód, bo po kolorze to chyba właśnie to, się rozchlapuje.
Wstydż się.

Kupiłem dzisiaj winny ocet, suszone pomidory Marzano, przecier pomidorowy też z włoskich pomidorów, no i zestaw przypraw. Zrobimy keczup. Ananas pod ręką do sprawdzenia co tam Polinezyjczycy kiedyś wykombinowali.
Musztarda dijon juz jakis czas czeka na swój Bratwurst.

Naszych słowiańskich produktów, chlip, tutaj w sklepach nie ma bo te górale to kutwy, spiskowce jedne, szuje i sprzedawczyki.

Zobaczymy jak się z różnymi soczkami leśnymi skojarzą w grillowy wieczór jutrzejszy. Jak wytrzeźwieję będę zeznawał.

:kms2xkms

Stwierdzam, że to najprzyjemniejsza gównoburza od dawna