Szukaj Pokaż menu
Witaj nieznajomy(a) zaloguj się lub dołącz do nas
…BO POWAGA ZABIJA POWOLI
Klub fanatyków polskich komedii
Klub otwarty
by mrbluesky


Założony: 2009-06-23 16:52:19
Ostatnia aktywność: 2021-12-21 06:38:19
Postów na forum: 12
245 członków
Oglądany: 7042x

najlepsze dialogi

mrbluesky
mrbluesky - Superbojownik · przed dinozaurami
Proponuję tu wrzucać najlepsze teksty z polskich komedii.
To ja na początek zapodam ten:

Irena: No ! Dzień dobry, Miśku ! Wiesz, wpadłam na chwileczkę po swoje meble. Słuchaj ! Mam nadzieję, że ci nie przeszkadzam ?!
Miś: Nie !
Irena: Pozwól, że ...
Miś: Napijesz się ?!
Irena: ... przedstawię ci ...
Miś: Napijesz się czegoś ?
Irena: Nie !! Dziękuję.
Tragarz I: A ja jeśli Pan pozwoli, z przyjemnością !
Irena: Oj ! Ostrożnie Panowie ! Uważajcie !
Tragarz II: We dwóch nie damy rady !
Miś: Przecież ... jest was trzech !
Irena: Miśku ! Pozwól jeszcze raz ! To jest właśnie Władek !
Miś: Strasznie przepraszam ! Najmocniej strasznie przepraszam ! Bardzo proszę ! Niech, że Pan Minister siada. Bardzo proszę.
Minister: Dajcie spokój z tym ministrem ...
Miś: Bardzo proszę !
Minister: ... stare dzieje. Jak ci na imię ?!
Miś: Rysio ! Yyy ... Ryszard !!
Minister: Ryszard ! Wszystkie Ryśki to porządne chłopy. Szkoda, że musieliście się rozstać ! No, ale z drugiej strony !
Irena: Tego Kossaka ... tego Kossaka ... i tego Buddę.
Miś: Czekaj, czekaj, czekaj, zaraz, zaraz !!! Jakiego Buddę ?!!!
Irena: Władeczku !! Kossaka to bym chciała do sypialni, a tego Buddę to do twojego gabinetu.
Miś: Ale czekaj ! Chwileczkę ...
Minister: Bardzo Cię polubiłem chłopie ... musisz kiedyś do nas wpaść.
Miś: Tak ...
Minister: Tylko zadzwoń przedtem, żebyśmy ... byli w domu. A to też ładne !!
Miś: Co ... No ale ... A ty skąd wiedziałaś, że mnie zastaniesz ... przecież wiedziałaś, że wyjeżdżam.
Irena: Przechodziliśmy, po prostu i wpadliśmy !
Miś: Jak to przechodziłaś ?!!! Z tragarzami ?!!!
Minister: Taa !! Przechodziliśmy. Z tragarzami. Bardzo Cię polubiłem chłopie.
mrbluesky
mrbluesky - Superbojownik · przed dinozaurami
I jeszcze TO:

– Ja to proszę pana, mam bardzo dobre połączenie. Wstaję rano za piętnaście trzecia. Latem to już widno. Za piętnaście trzecia jestem ogolony, bo golę się wieczorem. Śniadanie jadam na kolację. Tylko wstaję i wychodzę.
– No ubierasz się pan.
– W płaszcz jak pada. Opłaca mi się rozbierać po śniadaniu?
– Fakt!
– Do PKS mam pięć kilometry. O czwartej za piętnaście jest PKS.
– I zdążasz pan?
– Nie, ale i tak mam dobrze, bo jest przepełniony i nie zatrzymuje się. Przystanek idę do mleczarni. To jest godzinka. Potem szybko wiozą mnie do Szymanowa. Mleko, widzi pan, ma najszybszy transport, inaczej się zsiada. W Szymanowie zsiadam, znoszę bańki i łapię EKD. Na Ochocie w elektryczny do Stadionu a potem to już mam z górki, bo tak... w 119, przesiadka w 13, przesiadka w 345 i jestem w domu, to znaczy w robocie. I jest za piętnaście siódma! To jeszcze mam kwadrans. To sobie obiad jem w bufecie, to po fajrancie już nie muszę zostawać, żeby jeść tylko prosto do domu. I góra 22.50 jestem z powrotem. Golę się. Jem śniadanie i idę spać.
brogman
brogman - Grobman · przed dinozaurami

Czas SURFERÓW

– Teraz ty...
– Co ja?
– Tajemnica.
– Ale nie będziecie się śmiali?
– A opowiesz nam dowcip?
– Nie.
– To nie będziemy, mów.
– Sikam na siedząco...

– Jak można obciąć komuś palec?
– Normalnie, jak byś frankfurterkę kroił.


– Ale przecież Rosie ma fajne takie, ciemne. Nie wiem, jak to nazwać... Takie skowyrne!
– Jakie?
– Skowyrne!
– Jak, kurwa, można powiedzieć o cyckach, że są skowyrne? „Skowyrne” – co to, kurwa, w ogóle znaczy?
– Nie wiem, tak mi się powiedziało:
– Skowyrne? Kurwa, Kozioł, litości! A w ogóle, cycki są nieważne – ważny jest wyraz twarzy kobiety, kiedy je pokazuje.


– Kozioł chiałem cię zapytać ile rzucasz?
– Co?
– No ile rzucasz? Młotem.
– Jakim kurwa młotem!?
– Masz buty do rzutu młotem, myślałem że rzucasz.

Kobiet się nie rozbiera, kobiety się ubiera we wstyd.
forewa
forewa - Superbojowniczka · przed dinozaurami
Prosimy wszystkie niepowołane osoby o opuszczenie pierwszej strefy niebezpieczeństwa.
tirurirudalny
te ale Ona to lubi sobie PRYKNĄĆ przy tym co nie...?
mrbluesky
mrbluesky - Superbojownik · przed dinozaurami
Każdy może, prawda, krytykować, a mam wrażenie, że dopuszczenie do krytyki, panie, tu nikomu tak nie podoba się. Tak więc z punktu, mając na uwadze, że ewentualna krytyka może być, tak musimy zrobić, żeby tej krytyki nie było, tylko aplauz i zaakceptowanie tych naszych, prawda, punktów, które stworzymy.(Rejs)

,,...- ty masz chyba coś z głową
- z dupą !!!
- z dupą to zawsze miałaś, wściekliznę macicy, kup se kołek osinowy i siedź nz nim, to cię uspokoi
- wychodzę za mąż
- za psa
- za gówno
- suka powinna wyjść za psa
(Dzień Świra)


tj7mu
tj7mu - Superbojownik | GG: ??? · przed dinozaurami
Witam-jako świeżak wrzucam kilka tekstów z mniej pokazywanej w tv komedii "Brunet wieczorową porą"

NAUCZYCIELKA - A tu widzicie, budujemy teraz nową tradycję, na włoskiej licencji zresztą. Jak ktoś wrzuci pieniążek, to tutaj wróci. Macie wszyscy pieniążki? Ty masz? Proszę. Proszę. Wszyscy mają? Wszyscy mają pieniążki? I wrzucamy teraz! Trzy, cztery! Pieniążki wrzucamy i wszyscy tutaj wrócimy. O! Widzicie jak ładnie lecą?
JANEK - A ty dlaczego nie wrzuciłeś?
UCZEŃ - Bo ja tu więcej nie chcę wrócić.
JANEK - Głupek! ... Jedno piwo.
BARMANKA - Co tak marnie, panie Janku?
JANEK - Wie pani, cholera jeszcze licencja się nie przyjęła!

PREZENTERKA - Dobry wieczór państwu. Minęła godzina 20:53. Za chwilę przedstawimy ostatni odcinek serialu "Poprzez prerię Arizony". Ze względu na ogromne zainteresowanie serialem prosimy telewidzów o wyłączenie telewizorów, ponieważ podwyższony pobór mocy może spowodować częściową awarię w podstacji.

FACET Z CENTRALI - Przeczytał kartę chorobową, no i zdrową nerkę mu, rozumiesz, wyciął. Zresztą pomyłkowo, jak się okazuje.
DRUGI FACET Z CENTRALI - Jak tak można?
FACET Z CENTRALI - Aaa, nie, nie, to nie lekarza wina. Lekarz wiedział, że, że lewą, tylko pielęgniarka, zamiast chorego na brzuchu, to na plecach ułożyła. No i lewa zrobiła się prawa, a prawa - lewa.
DRUGI FACET Z CENTRALI - No i co?
FACET Z CENTRALI - No i co? I musieli mu potem wyleczyć tę chorą, bo zdrowej już nie było.

NAUCZYCIELKA - Do mnie proszę! Powiedziałam: cisza! W muzeum trzeba się cicho zachowywać! Słuchajcie,to jest butelka, z siedemnastego wieku, do której dziedzic nalewał wódkę. I rozpijał tą wódką pańszczyźnianych chłopów. Proszę idziemy dalej. Nie ruszać tego proszę, nie wolno! To jest butelka z...osiemnastego wieku, w której podawano gorzałkę, bo wódkę nazywano gorzałką albo okowitą. Do takich butelek nalewano wódkę i rozpijano tą wódką pańszczyźnianych chłopów. Proszę, dalej, proszę. Proszę, przesunąć się, proszę. Michał mi powie, co to jest.
MICHAŁ - Butelka. To jest butelka...mmm...stymiankowa.
NAUCZYCIELKA - To nie jest szklana butelka, prawda? Do której nalewano wódkę...
MICHAŁ - Wódkę?
NAUCZYCIELKA - No i co?
MICHAŁ - Www...dziewiętnastym wieku.
NAUCZYCIELKA - Tak, i rozpijano chłopów. Proszę bardzo idziemy dalej, proszę, idziemy dalej, proszę, proszę, szybciej, szybciej, szybciej, nie ma czasu. A to jest butelka...Michał, gdzie jest ta karteczka!?
MICHAŁ - Proszę pani, ja nie schowałem karteczki.
NAUCZYCIELKA - Gdzie jest ta karteczka ja się pytam!?
MICHAŁ - Ja jej nie schowałem, mnie tu wcześniej nie było!
NAUCZYCIELKA - Więc to jest butelka...
UCZEŃ - Pani widzi? Zostawili jedną pańszczyźnianą, na pokaz do muzeum.

MICHAŁ ROMAN - No co pani oszalała!? No tak, ja jestem mokry, a pani wody w usta nabrała!
STASIAKOWA - Paprotki muszą mieć wilgoć! A co pan tu w ogóle porabia, co pan tu, co pan tu robi? Co to jest? Pan se tu czytelnię urządził!? Co to jest? To jest muzeum, nie klubokawiarnia, proszę pana! Tu ludzie płacą za bileta, a przychodzą wycieczki całe! Co to jest, hotel!? Co to jest, proszę pana!? Każden by se tu, może pan jeszcze przylezie z wózkiem, co, co!?

KAROL - Eksponat robię.
MICHAŁ ROMAN - Jak to: robisz?
KAROL - Chodzi o to, że musi być przeciwwaga: z jednej strony dziedzice rozpijali naród, a zdrowe jądro chłopstwa nie dawało się rozpijać. Właśnie jeden z takich wymyślił ten zegar.
MICHAŁ ROMAN - To znaczy, ty wymyśliłeś.
KAROL - Nieee, ja wymyśliłem chłopa, a on zegar wymyślił on. No co, mogę być chłopem - samoukiem? Ale, cholera, muszę go przerabiać.
MICHAŁ ROMAN - Grochu nie ma?
KAROL - Groch jest. Ale widzisz, ja go zrobiłem na dawny wymiar czasu: na zdrowaśki. I muszę go przerabiać, bo jest zalecenie, że taki właśnie zegar musi być świecki. Jasne?

MICHAŁ ROMAN - Wolny?
TAKSÓWKARZ - Wolny. No gdzie...
MICHAŁ ROMAN - Na Słoneczną 5.
TAKSÓWKARZ - Nie pytam, gdzie mam jechać, tylko gdzie pan się ładuje?
MICHAŁ ROMAN - A powiedział pan, że jest pan wolny?
TAKSÓWKARZ - A jak. Wolna sobota to i wolny jestem. Nie robię.
MICHAŁ ROMAN - Proszę pana, ja się bardzo spieszę.
TAKSÓWKARZA czy ja pana zatrzymuję!?

MECHANIK - No i co, sprała go, sprała?
GRUBAS - Najpierw ją sprała. Ty, mówi, jak do cudzego łóżka włazisz, to se przedtem nogi umyj!
MECHANIK - Hahahahaha!
GRUBAS - A potem do Ryśka mówi: odprowadź swoją koleżankie do taksówki, bo widać, że jest ze wsi, i się w mieście zgubić może!
MECHANIK - No no, no.
GRUBAS - A potem do Ryśka mówi: a ty szybko wracaj, żeby mnie złość nie przeszła, bo przy tej pani nie będę cię lać!
MECHANIK - No, Danka jaka jest, taka jest, ale jest tolerancyjna!
GRUBAS - No, tolerancyjna jest!

ZDZICHU - Taxi! Ej, taxi! Taxi...
PIJAK - Popatrz Zdzichu jakie pijane jeżdżą!
ZDZICHU - Zobacz: drugi artysta! Bez świateł jedzie!

PRAKTYKANT - Szefie! Po co tu stajemy?
KIEROWCA - Jasiu! Jasiu, jako praktykant na nauce musisz wiedzieć, że w pracy ważne jest: primo - wydajność, secundo - ...no?
PRAKTYKANT - Oszczędność!
KIEROWCA - Tak jest! Tak jest! Brawo! Skoro więc tak, to wiele kosztuje jeden litr benzyny?
PRAKTYKANT - U pana?
KIEROWCA - Nie, tak zwanie oficjalnie!
PRAKTYKANT - Yyy...dziewięć złotych.
KIEROWCA - To przemnóż to przez kilometry od Wisły i z powrotem, od bazy i nazad, to ile ci wyjdzie? Nie tera, w domu se przemnożysz, zostaw! Dużo ci wyjdzie! To co zrobić, żeby wyszło mniej?
PRAKTYKANT - Yyy...
KIEROWCA - No! Nie yyy, tylko no?
PRAKTYKANT - Wisłę przybliżyć!
KIEROWCA - Dobrze kombinujesz, dobrze. Tak więc śnieg trzeba zrzucać nie do Wisły, tylko...rozumisz...
PRAKTYKANT - Jak słońce wyjdzie to i tak śnieg stopi, i on spłynie!
KIEROWCA - Tak jest! Siły przyrody w służbie człowieka! Widzisz tę wajchę? No, no to ciąg, łeee!
kuchara
kuchara - Bojowniczka · przed dinozaurami
-Marycha.
-Katarzyna.
-Marycha,pali maryche!!
-Jezus Maria jaką Maryche nic nie wiem!!
-życia nie znasz-Marycha to marihuana-dziecku też pewnie daje
-a nie mówił,że śni mu się coś dziwnego po nocach?
-mówił,mówił że śnił mu sie jakis stwór z kosmosu co ma wyłupiaste oczy i świecący palec i żeby mu takiego kupić.
-jasne wizje narkotyczne,trudna sprawa jeśli dziecko się już przyzwyczaiło.... "
"Kogel Mogel"

Tylko bojownicy należący do tego klubu mogą pisać nowe posty.