Marihuana – czy taka straszna jak ją malują? Czy robi z człowieka życiowego niedorajdę?
6 komentarzy/Med-LegalJak opisywany jest temat marihuany w mediach?
Praktycznie zawsze marihuana staje się obiektem zainteresowań mediów z powodu samobójstw nastolatków. Natomiast ciężko jest komukolwiek udowodnić i merytorycznie uzasadnić taką tezę. Czy ktokolwiek udowodnił związek samobójstwa nastolatka z użyciem marihuany? Samobójstwa wśród młodych często bywa z samobójstwami wśród młodych, w okresie skłaniającym do refleksji nad życiem, często są to Nowy Rok, Boże Narodzenie, własne urodziny. Jeżeli ocena własnych osiągnięć i perspektyw w podsumowaniu wypadnie źle rozwiązaniem może być samobójstwo. Często rodzice młodych samobójców obwiniają wszystko i wszystkich dookoła, nie zastanawiając się nad życiem i załamaniem psychicznym własnego dziecka. Wyrzucony z domu na ulicę chłopak Dobre intencje nie gwarantują skuteczności działania, a dobrymi chęciami brukowane jest piekło. Kto wie, czy takiego właśnie piekła domowego nie brukują swoimi intencjami opiekuńcze matki. Dzieci silniejsze psychicznie uratują się, natomiast te dzieci o słabszych psychikach mogły popełnić samobójstwa, kiedy orientują się, że straciło wsparcie rodziców. Należy tu szeroko zgłębić tematykę inteligencji emocjonalnej wśród rodziców dzieci.
O walce z marihuaną..
Walka z marihuaną jest zawsze idealną
sytuacją dla stróżów prawa (wysoka wykrywalność przestępstw przy
minimalnym ryzyku), dla polityków, oczywiście także dla dilerów. Bowiem
im bardziej jesteśmy ścigani, tym wyższa cena produktu. Mogą być to
czynniki, które najsilniej przeszkadzają w legalizacji marihuany i
eliminowaniu narkofobii.
Według najnowszych badań marihuana jeżeli
nawet zagraża zdrowiu użytkowników i funkcjonowaniu społeczeństwa, to
czyni to w znacznie mniejszym stopniu niż alkohol. Pomimo tego, że
wierzy się, że marihuana jest pierwszym krokiem w kierunku twardych
narkotyków, to taką samą rolę mogą równie dobrze pełnić papierosy
(tytoń) lub alkohol. Według wiedzy powszechnej i utartych schematów
wychodzi się z założenia, że marihuana jest przejściowym stadium do
uzależnienia od narkotyków twardych i narkomani. Natomiast według
ostatnich doniesień wcale nie jest potrzebna jako stadium pośrednie do
narkomanii.
„Nie legalizujcie marihuany. To śmierć!”
Według
statystyk liczba samobójstw wśród młodzieży jest generalnie wyższa w
krajach, w których marihuana jest nielegalna, niż w tych, w których jest
zalegalizowana. W naszej części Europy częstotliwość samobójstw wśród
młodych mężczyzn w krajach, w których za posiadanie marihuany grozi
więzienie, jest stosunkowo wysoka (Austria 21.1, Węgry 19.1, Polska 15.4
na 100 000 mieszkańców), w porównaniu z krajami, w których jest ona
legalna (Czechy 14.8, Niemcy 13.0, Holandia 9.1, Hiszpania 7.1,
Portugalia 4.3).
Czy marihuana jest przyczyną samobójstw?
Pochylając
się głębiej nad tematem należy wskazać, że marihuana nie może być
przyczyną samobójstw. Zwolennicy marihuany argumentują, że może być ona
ważnym lekiem w chorobie dwubiegunowej (maniakalno-depresyjnej),
depresji i innych zaburzeniach nastroju. Ponadto marihuana pozwala na
zmniejszenie dawki środków przeciwbólowych i uspakajających. Przeciwnicy
medycznej marihuany odpierają te argumenty twierdząc, zupełnie
podobnie, że zwiększa ona prawdopodobieństwo rozwinięcia schizofrenii,
depresji, psychoz i lęków. Badania prowadzone w USA w stanach, które
dopuściły marihuanę, oraz równocześnie (w tym samym okresie) badania
ilości samobójstw w stanach, w których marihuana była wciąż nielegalna
potwierdziły, że po zalegalizowaniu marihuany liczba samobójstw,
przynajmniej w pewnych grupach wiekowych, znacznie się obniżyła.
Co dzieje się z THC w mózgu?
Istnieje
pogląd, że THC pozostaje w mózgu do końca życia. Analizując budowę
ludzkiego mózgu należy pamiętać, że jest on wyładowany endogennymi
kanabinoidami, pełniącymi bardzo istotne funkcje regulacyjne w
organizmie. THC naśladuje naturalne kanabinoidy, łączy się z tymi samymi
receptorami, jednak w sposób odwracalny, a przy tym jest eliminowany z
ludzkiego ustroju. Żadne badania nie wykazały, żeby skutki używania
nawet dużych dawek marihuany powodowały zmiany utrzymujące się w sposób
stały.
Podsumowanie.
Każdy, kto zapali skręta z marihuaną
musi kiedyś umrzeć. Ale każdy niepalący również. Czy zatem ogólnie
utarte przekonanie, że marihuana jest zła – pomimo tego, ze można mieć z
jej legalizacji korzyści (marihuana medyczna) musi wpływać na
postrzeganie jej użytkowników jako życiowych niedorajdów – czy jednak
każda ucieczka w używki tworzy z nas psychicznych słabeuszy?
Przyczynkiem do podsumowania niech będzie informacja, że zebrane dane,
potwierdzają, że marihuana hamuje rozwój choroby Alzheimera i innych
chorób neurologicznych. Czy możemy się spodziewać, że wkrótce nadejdzie
jej czas?
źródło: med-legal.pl
Dobra, dobra. Chwila. Chcesz sobie skomentować lub ocenić komentujących?
Zaloguj się lub zarejestruj jako nieustraszony bojownik walczący z powagą