Szukaj Pokaż menu

Makłowicz poleca - Kaczka z jabłkiem

79 830  
1601   45  
Kaczka z jabłkiem
Dobre, bo polskie.

Wszystkie firmy ochroniarskie przy nim wymiękają

54 600  
685   9  
Jesteś inżynierem i masz gdzieś w terenie instalację ważną dla twojej firmy? Nie chcesz żeby grasujący nocami złomiarze rozkręcili ją na części? Zatrudnij Alego. Ali ma długoletnie doświadczenie w ochronie i pożeraniu - dodatkowo jest bardzo tani w obsłudze.

Sprzedawcy pewnego supermarketu budowlanego

66 366  
954   27  
Kliknij i zobacz więcej!Na forum pracowników jednej z sieci sklepów budowlanych powstał wątek, na którym wszyscy dzielą się ulubionymi tekstami klientów i ripostami kolegów. Czasem bezlitośni, ale też są ludźmi, którzy czasem muszą odreagować.

Klientka: Przepraszam, którą szpachlówkę powinnam wybrać?
Sprzedawca: A to zależy jaką ma pani szparkę.

* * * * *

Klient: Dzień dobry.
Sprzedawca: Dobry.
Klient: Interesują mnie blaty kuchenne
Sprzedawca: To ciekawe ma pan zainteresowania.

* * * * *

Klientka ściąga farbę z półki, ta jej wyleciała z rąk i się otworzyła. Część farby wylało się na klientkę. Sprzątaczka była obok.
Klientka: Czy mogłaby Pani to ze mnie troche wyczyścić?
Sprzątaczka: Ja mam płacone od powierzchni płaskich, kładź się Pani, to mopem przejadę.

* * * * *

W dziale elektrycznym:
Klientka: Gdzie są takie zatyczki do kontaktów, żeby dziecko paluszków nie wkładało?
Sprzedawca: Raz włoży i więcej nie będzie próbowało.


* * * * *

Klientka:
Po ile ten dywanik?
Sprzedawca: Po 16 zł
Klientka: Ale za sztukę czy za metr kwadratowy?
Sprzedaca: Nie! Za całą kupkę!
Klientka: Chciałabym obszyć ten dywanik
Sprzedawca: Będzie gotowy na jutro
Klientka: Ale ja chciałabym go jeszcze dzisiaj zabrać do domu!
Sprzedawca: To trzeba było przyjść wczoraj.

* * * * *

Idę sobie po sklepie i przechodzi obok mnie facet z małym dzieckiem na rękach. A że lubię dzieci, to wywiązał się dialog:
- Jakie Pan ma ładne dziecko...
- Jak Pani chce to mogę Pani takie zrobić...

* * * * *

Klient:
Przepraszam pan stąd (o dział pyta)?
Sprzedawca: Nie z Wąchocka.

* * * * *
Klient: Przepraszam pan z drzewa (dział drzewny)
Sprzedawca: A co, wyglądam jak Pinokio?

* * * * *

Klientka prosi o pomoc w doborze drzwi. W pewnym momencie stwierdza, że są za duże i mówi do sprzedawcy że raczej jej nie wejdą.
Sprzedawca: Ale ja niestety niewiem jaki ma pani otwór?
Klientka po krótkim namyśle z bardzo poważną miną mówi:
- Ogolony!

* * * * *

Na środku głównej alejki stoi kilku doradców. Podchodzi do nich starszy facet i pyta
- Panowie gdzie są drzwi?
Jeden ze sprzedawców mówi do świeżo przyjętego:
- Mistrzu, pokaż panu gdzie są drzwi
Ten bierze klienta pod rękę, doprowadza do punktu info, przeprowadza przez bramkę i wskazuje kierunek parking. Klient już nie przyszedł, ale pracownik nadal tam pracuje.

* * * * *

Jeśli też macie swoje branżowe pracowniczy forum - daj znać  - może akurat i twoja firma wyląduje na głównej Joe Monstera?
954
Udostępnij na Facebooku
Następny
Przejdź do artykułu Wszystkie firmy ochroniarskie przy nim wymiękają
Podobne artykuły
Przejdź do artykułu Martin A. Couney uratował tysiące dzieci, bo nie wiedział, że to niemożliwe
Przejdź do artykułu Lansky: Wspomnienia kierownika wesołej budowy II
Przejdź do artykułu Cierpienia, które mężczyźni muszą znosić dla swoich kobiet
Przejdź do artykułu Lansky: Wspomnienia kierownika wesołej budowy I
Przejdź do artykułu Oczekiwania kontra rzeczywistość VIII - największa profanacja pizzy
Przejdź do artykułu Lansky: Kierownik po godzinach
Przejdź do artykułu 7 zwariowanych ciekawostek z odległego Kazachstanu
Przejdź do artykułu Byłeś w Legolandzie?
Przejdź do artykułu Autentyki CCLXIII - What's Your name?

Dobra, dobra. Chwila. Chcesz sobie skomentować lub ocenić komentujących?

Zaloguj się lub zarejestruj jako nieustraszony bojownik walczący z powagą