Szukaj Pokaż menu

Autentyki CCLXIII - What's Your name?

57 107  
406   10  
Czy dacie wiarę, że czasami filtr antyspamowy może utrudnić życie? Albo w to, że rodzinny portret może być przeszkodą w związku? A w to, że łapownicy są już w każdej grupie społecznej? Nie? No to zapraszamy do lektury dzisiejszych Autentyków.

ŁAPÓWKA


Niedaleko mojego domu, na przystanku autobusowym leży zapity żulek (swoją drogą to był sławny w okolicy Roman, ale to inna bajka). Przystanek jak to przystanek, ludzi się dużo przewija - widać ktoś się zmartwił, przyjechała karetka.
Wychodzi do żulka ratownik, budzi go i stara się kontakt nawiązać:
[R] - Proszę pana! Niech pan wstanie!
Zero reakcji, potrząsnął nim trochę i znowu, tylko głośniej:
[R] - Proszę pana! Niech pan wstanie!

Mistrz zielonego tuningu

112 519  
973   42  
Obok tego samochodu nikt nie potrafi przejść obojętnie, a głównej uwagi wcale nie zwracają wspaniałe czaszki na lusterkach znakomicie podkreślające indywidualność. Uwagę zwraca przede wszystkim mistrzowskie pomalowanie tego samochodu. Ludzie zatrzymują się i otwierają usta ze zdumienia...

Kliknij i zobacz więcej!

Właściciel tego oryginalnego pojazdu nie lubi monotonii i podobno zmienia kolor tego auta minimum raz w miesiącu. I na pierwszy rzut oka widać, że nabyte przez to doświadczenie pozwala mu przemalować cały samochód w czasie przerwy śniadaniowej w pracy.

Jeśli też chcesz aby żaden przechodzień nie przeszedł obok twojego samochodu obojętnie, a nie wiesz jak to zrobić, to patrz i ucz się od mistrza...

Wielopak weekendowy CCLXXVIII

68 973  
286  
Młodzież do szkół wróciłą, nauczyciele już marudzą, posłowie z urlopów powracali i znowóż jest wesoło, ulubione seriale ponownie na antenie, grzybów w lasach, aż wiader brakuje, więc i u nas czas na pierwszy wrześniowy Wielopak.

Siostrzeniec pokazał mi mały tatuaż, który zrobił sobie na ramieniu - chiński symbol.
- Błagam cię! Tylko nie wygadaj się moim rodzicom, dobra? Dobra?!
- Dobra, nie ma sprawy. A swoją drogą, co on oznacza?
- Odwaga.

by Rupertt

* * * * *

- Jak leci?
- Dziękuję, dobrze. Właśnie odprowadziłem teściową na statek wycieczkowy. Wiem, że "Czapajew" to jednak nie "Titanic", ale nadzieja jest...

by oldbojek

* * * * *

Leci orzeł. Władca nieba. Dumny ptak. Macha skrzydłami i sunie naprzód nie rozglądając się na boki. Nagle podlatuje do niego wróbel i siada mu na plecy. Orzeł powoli odwraca głowę, spogląda pytająco-gniewnym wzrokiem na wróbla, ale sądząc, że to po prostu jakieś nieporozumienie, sunie dalej. Po chwili odwraca się ponownie i widzi, że wróbel nie tylko nie odleciał, ale ucina sobie drzemkę.
Orzeł, w nadziei, że wróbel po prostu zmęczył się, prostuje głowę, podnosi ją dumnie i kontynuuje lot. Po pewnym czasie odwraca się znów i widzi, że wróbel obudził się i przypalił papieroska. Patrzy na niego zdziwiony, a wróble:
- Czego się, k*rwa, gapisz? Drogi pilnuj!

by eM-Ski

* * * * *

Komuna. W lesie wielkie poruszenie, bo dotarła do robaczków informacja, że niedługo w Polsce wylądować ma stonka z Ameryki. Szybko owady ustaliły, że trzeba znakomitego gościa z zagranicy jakoś godnie przyjąć. Wybrano więc żuczka, bo troszkę mówił po angielsku, żeby robił za komitet powitalny.
Na polanie w końcu wylądował samolot, zatrzymał się wśród oniemiałych mieszkańców lasu. Wysiada stonka. W końcu ktoś przerwał paraliż i wypchnął z grupy do przodu żuczka, żeby coś powiedział. Ten nieśmiało kalecząc angielski:
- " ee... hello, how do you do?"
Na co stonka:
- " A idi ty w pizdu..."

by gniewborsuczy

* * * * *

Dr Watson pyta Sherlocka Holmesa:
- Rozumiem, że złodziej zabrał z sejfu pieniądze i drogocenności, ale powiedz mi Sherlocku - dlaczego uprowadził żonę lorda?
- To elementarne, Watsonie - odpowiedział Holmes. - Po to, żeby lord nie szukał....

by oldbojek

* * * * *

Byłem dzisiaj w sklepie i widziałem sprzedawcę w koszulce z napisem "Piotr i Paweł".
Ależ się oburzyłem! To nie mogą każdemu pracownikowi dać własnej...

by ranisz82

* * * * *

Przychodzi Żyd do rabina:
- Rebe, pomóż. Mnie tak ciężko żyć. Moja żona Rachela mnie nie zadowala, moje dzieci, Mosiek i Sara bardzo źle się uczą, mój geszeft kiepsko idzie... Podpowiedz, rebe, co robić?
- Słuchaj, Icek. Ty zrób ogromny plakat. Ty na plakacie napisz:  "Tak nie będzie zawsze". Ty weź ten plakat i powieś go nad drzwiami do twojego domu. Ty codziennie patrz na ten plakat i niech wszyscy patrzą i czytają.
Mija miesiąc, Icek znów pojawia się u rabina:
- Rebe, ja tobie dziękuję. Wszystko się poprawiło - i geszeft, i z żoną lepiej, i dzieci same piątki ze szkoły przynoszą. Ja tobie, rebe, jeszcze raz dziękuję. Może ja już zdejmę ten plakat znad drzwi?
- Absolutnie, Icek. Niech jeszcze powisi. I dalej czytaj...

by eM-Ski

* * * * *

Czas nauki
- To czegoż żeśmy się to dzisiaj w szkole nauczyli? - pyta Jasiu po lekcjach swoją nauczycielkę.
- Co to za głupie pytanie, Jasiu? – denerwuje się nauczycielka.
- No właśnie... – przytakuje Jasiu – ...to sobie pani teraz wyobraź, że mi je w domu każdego dnia zadają.

by sharkis

* * * * *

Dziewczyna dostała w prezencie od bogatego chłopaka, który starał się o jej względy, nowiusieńką Fiestę - full wypas. Koleżanki pytają:
- No i jak?
Na co obdarowana:
- Ahhhh!!!... A potem słup.

by eM-Ski

* * * * *

Moja narzeczona to dziwna się jakaś ostatnio zrobiła. Jedziemy samochodem przez samo centrum miasta, a ona mówi:
- Skręć tutaj.
Cóż, kocham ją. Zatrzymałem auto, wyjąłem bibułkę, zioło, skręciłem i zajaraliśmy

by somcio

* * * * *

Na spotkaniu klubu kobiet odchudzających się, wszystkie opowiadają jak dobrze im idzie i jak cudownie wspiera je rodzina. Tylko jedna, mocno pulchna, wstaje i kwaśno oświadcza, że presja, aby nie rozczarować najbliższych powoduje, że zamiast chudnąć - jeszcze bardziej tyje.
"Jak to?" - dziwią się koleżanki.
- Ano tak to: piekę ciasto, mąż zjada trochę, córka kawałek i syn kawałeczek. Zostaje połowa.
- I kusi cię?
- A kusi, ale zjadam po kryjomu tylko mały kawałeczek. No, może dwa.
- Nawet dwa małe kawałki to jeszcze nie dramat...
- Tak, ale następnego dnia wstaję i już od rana gapię się na to ciacho... Zjadam jeszcze jeden mały kawałeczek. I dopiero wtedy starczy.
- Hmm... no, ale nawet od trzech malutkich kawałków nie utyje się za bardzo.
- Tak, ale wtedy właśnie czuję presję, jak mąż zobaczy, że z tego, co zostało ja jeszcze tyle zjadłam, to będzie zawiedziony.
- No cóż...
- ... i dlatego pochłaniam wszystko do końca, szybko piekę jeszcze jedno ciasto i zjadam z niego pół...

by lazyjones


W tym miejscu czas na
Wielopak weekendowy CLXXVIII, czyli to, co się działo 100 Wielopaczków temu:

Mała kawalerka na siódmym piętrze w "gomułkowskim" wieżowcu gdzieś na Mokotowie. Późny wieczór. W łóżku mąż i żona już kończą grę wstępną gdy rozlega się natarczywy dzwonek do drzwi. Zły jak diabli mąż zakrywa się ręcznikiem i otwiera. Do przedpokoju wchodzi czterech facetów w ciemnych garniturach i białych rękawiczkach, dźwigających na ramionach trumnę. Pakują się do pokoju, w którym leży wielce zdziwiona, naga kobieta, obchodzą stojący na środku stół i wychodzą:
- Co się ku*wa dzieje? - pyta facet
- Nic - odpowiada jeden z mężczyzn - Klatkę macie taką wąską, że nie można normalnie wykręcić z tym pudłem.

by w_irek

* * * * *

Naukowcy twierdzą:
"Do 2050 roku  będzie nas 10 mld."
Brednie jakieś... 10 mld. naukowców???

by skaut22

* * * * *

Na ulicy spotkało się po latach dwóch kumpli ze studiów ([k1] i [k2]).
[k1] - Stary, widzę że świetnie się trzymasz, a słuchy chodziły, że kiepsko z Tobą było, szpital, serce, no te sprawy.
[k2] - Ech, nawet mi nie mów. Było tragicznie. Serce miałem chore, na przeszczep nie było szans, ale miłość mnie uratowała.
[k1] - Poważnie?? Jak to??
[k2] - Słuchaj, stara codziennie mnie w szpitalu odwiedzała. Zupki, owoce, serki. Wszyscy mi żony zazdrościli. A ja umierałem.
[k1] - Kolego, taka żona to skarb. Gratuluję.
[k2] - Noooo, ale słuchaj, któregoś dnia przyszła i powiedziała mi, że się zakochała. W ordynatorze. I odchodzi. Dwa dni później mnie ze szpitala wypisali, takie dobre wyniki miałem. Mówię Ci, ta stara kur*a mi życie uratowała. Miłość to jednak ma siłę.

by AdvocatusDiaboli


Chciałbyś się jeszcze pośmiać? Tutaj znajdziesz
 
277 poprzednich odcinków Wielopaka Weekendowego Miłej zabawy! ;)

Znasz świetny i nowy dowcip? To wrzuć go na nasze forum "Kawałki mięsne". Ale radzimy najpierw poczytać obszerne archiwa forum i strony głównej oraz korzystać z wyszukiwarki przed wrzuceniem czegokolwiek, sprawdzając czy nie jest to tzw. gwóźdź czyli coś, co już tutaj czytaliśmy. A wtedy być może to właśnie Ty za tydzień rozbawisz tysiące czytelników kolejnego Wielopaka weekendowego!

 
286
Udostępnij na Facebooku
Następny
Przejdź do artykułu Mistrz zielonego tuningu
Podobne artykuły
Przejdź do artykułu Najbardziej januszowe teksty, jakie pracownicy słyszeli w sklepie II
Przejdź do artykułu Czy został(a) byś terrorystą-samobójcą?
Przejdź do artykułu Znajdź różnice - profesjonalny poradnik
Przejdź do artykułu I jeszcze 162 SMSy do wyboru
Przejdź do artykułu Polska to nie kraj, to stan umysłu – Kazik Staszewski pokazał mamę
Przejdź do artykułu The best of sierpień 2008
Przejdź do artykułu Każda rodzina ma jedną, bardzo dziwną zasadę - internauci postanowili podzielić się swoimi
Przejdź do artykułu Wielka księga zabaw traumatycznych CL
Przejdź do artykułu Gawarit Moskwa! XC