Amerykanie mówią, jakie stereotypy na ich temat najbardziej ich wkurzają

Miało się już robić cieplej, ale zima twardo się trzyma i nie odpuszcza. W ten mroźny czas proponuję więc zaparzyć sobie ciepłą herbatkę, usiąść w kocu przed komputerem i przejrzeć świeżutką paczuchę memów na rozgrzanie serduszka.

Umówmy się, że hotel to miejsce wyjątkowe, gdzie z pewnych względów pozwalamy sobie na znacznie więcej niż w domowym zaciszu. Jedni dlatego, że nie ma tam tych osób, które są zwykle obecne w domu, a inni dlatego, że nie muszą tam sprzątać.

Wszyscy Amerykanie są bogaci, grubi i chodzą po domu w butach. Jedzą tylko fast food, a podczas pobytu w Europie żądają, żeby wszyscy mówili po angielsku.

#1.

Amerykański sen: bezdomny może zostać miliarderem dzięki ciężkiej pracy i pomysłowości. To ponury żart. USA pod względem mobilności ekonomicznej (zdolność jednostki, rodziny lub jakiejś innej grupy do poprawy swojego statusu ekonomicznego) jest na 27 miejscu.

#2.

Że wszyscy jesteśmy wrzeszczącymi, roszczeniowymi turystami, którzy odwiedzają inne kraje i krzyczą: „dlaczego nie mówisz po angielsku?”. Uwierz mi, my też nienawidzimy tych ludzi.

#3.

Wiele osób w Europie Wschodniej uważa, że wszyscy Amerykanie są bogaci. Tymczasem Amerykanie trzy razy się zastanowią, zanim wydadzą dolara i leczą się domowymi sposobami, żeby uniknąć cholernie drogich wizyt lekarskich.

#4.

Jest wiele poważniejszych stereotypów, ale ciągle słyszę, że wszyscy w domu nosimy buty. Nikt, kogo znam, nie łazi po domu w butach.

#5.

Jasne, że ludzie, którzy są mądrzy, dobrze wykształceni i mają fajne pomysły mogą dużo osiągnąć. Ale nigdy nie osiągną tak wiele jak pierwszy lepszy głupek pochodzący z bogatej rodziny z koneksjami.

#6.

Naprawdę nie wszyscy jesteśmy chorobliwie otyli. Ten problem dotyczy tylko co szóstego obywatela.

#7.

Często słyszę, że my Amerykanie jesteśmy upośledzeni umysłowo, otłuszczeni i całymi dniami siedzimy na kanapie, oglądając ogłupiające reality show i napychając sobie gębę serem z tubki. No chyba tylko Amerykanie z tych ogłupiających programów, które oglądają Europejczycy.

#8.

Że są rasistami. Jestem Egipcjaninem i na pierwszy rzut oka widać, że jestem Arabem. Jedynie od młodych, pijanych ludzi zdarzyło mi się usłyszeć jakieś głupie odzywki i to wszystko. Mieszkam na południu USA i Amerykanie, z którymi pracuję i mieszkam w sąsiedztwie są naprawdę przyjaźni. W Egipcie jest dużo więcej rasistów.

#9.

Amerykanie są grubi, bo są leniwi i nie potrafią się kontrolować. My naprawdę nie mamy większego wyboru. Większość jedzenia znajdującego się na sklepowych półkach nie zostałaby dopuszczona do sprzedaży w Europie. To jest serio gówniane jedzenie, w którym jest pełno tłuszczów i cukru. Żeby jeść zdrowo, trzeba albo mieć mnóstwo pieniędzy, albo uprawiać własne warzywa i hodować kury.

#10.

Że nie mamy pojęcia o systemie metrycznym. Wiemy, że istnieje. Uczymy się o nim w szkole. Używany jest w medycynie i nauce. Ale na co dzień po prostu go nie używamy.

#11.

Miałem dość słuchania od studentów z wymiany zagranicznej, że Ameryka nie ma swojej żadnej kultury. Ludzie, przez rok byliście w jednym mieście uniwersyteckim, rzadko wystawialiście nos poza kampus i twierdzicie, że w naszym ogromnym państwie jest pustynia kulturalna? Szkoda komentować.

#12.

Zarzuca się nam, że mówimy tylko po angielsku i nie chcemy się uczyć języków obcych. To samo dotyczy Anglików czy Australijczyków, ale im się jakoś tego nie wypomina. A poza tym mieszkańcy południowych stanów USA są praktycznie dwujęzyczni (angielski i hiszpański).

#13.

Jeden z najdziwniejszych mitów na temat Ameryki, jaki powtarzają obcokrajowcy, dotyczy jedzenia. Zwykle jest to coś w stylu: „Amerykańskie piwo/ser/czekolada/chleb itp. jest beznadziejne i okropne”. Nie jest. Po prostu kupiłeś najtańsze produkty w najtańszym supermarkecie i teraz uważasz, że nic innego u nas nie ma do jedzenia. Mamy świetne pieczywo itp., ale trzeba za nie odpowiednio więcej zapłacić.

#14.