Jak uśpić dziecko podstępem? Zakochany księżyc oraz od czego brzuszek robi się duży. Te i wiele innych nurtujących małe główki kwestii poniżej!
Mój Dziadek wraz ze swoją prawnuczką a moją chrześnicą, pięcioletnią Julką siedzą sobie w samochodzie i czekają na Babcię. Siedzą tak sobie we dwoje, Babci coś się nie spieszy, więc umilają sobie czas rozmową. Nagle z przeciwka idzie sąsiad nazwiskiem Zając. Dziadek mówi:
- Zobacz Julka, tam idzie Zając.
A Julka na to z wielkim zdziwieniem:
- A dlaczego nie skacze?
by Biala9
* * * * *
W Święta kopnął mnie zaszczyt usypiania upiornie żywotnego kuzyna, lat 3. Godzina 11 wieczorem, reszta rodziny odpadła, a gad nadal żyw. Podstępem zwabiłam go łóżeczka i zaczęłam opowiadać bajkę. Aby gada uśpić, mówiłam głosem cichym, coooooraaaaz wooooolniej i wooooolniej. Gad zamknął oczka, wszystko było na jak najlepszej drodze. Wtem, oczka się otwierają i gad przemówił:
Ci wspaniali kierowcy i ich szalejące autobusy III
Zarówno na świecie, jak i w Polsce kierowcy dbają o swoje autobusy (czasami). Dowiezienie pasażerów to rzecz święta (niekiedy). Jednak kierowcy najbardziej lubią misje specjalne podparte specjalną czapką misji!
Jechałem z Delhi do Nepalu. Wraz z Żoną.
Charakterystyka busa:
1) Okno (tj. szyba). Przednie. Wyłącznie. Za to krat do oporu (taki urok).
2) Resory. Zaspawane, aby się nie niszczyły.
3) Marka - TATA - ogórek to szczyt marzeń przy nim.
4) Ołtarzyk z palącym się kadzidełkiem (śmierdziało niesamowicie, dobrze, że szyb nie było.
5) Kierowca - maniak - ZAWSZE szedł na czołówkę.
6) Start z wysokiego biegu celem oszczędności paliwa. A że szarpie? No i dobrze.
Czy zadawałeś sobie kiedyś pytanie - co by było gdyby kiedyś na świecie "żyły" tylko szkielety? Jak wyglądałyby ich codzienne rozmowy? Jeśłi nie masz aż tak bujnej wyobraźni to ci troszkę pomożemy...
Mały szkielecik płacze w piaskownicy. Tata-szkielet pyta:
- Co się stało?
- Bo on mi zabrał łopatkę!
*****
Babcia szkieletowa rozpacza. Dziadek pyta:
- Co się stało?
- Łobuz wyrwał mi rzepkę!
*****
Szkielet do szkieleta:
- Zagrasz w pieniądze?
- Chętnie, na kości czy na punkty?
*****
Szkielet do szkieleta:
- Gdzie pracujesz?
- Nie pracuję.
- To z czego ty nie żyjesz?
*****
U szkieletów:
- Sąsiadko, pożyczy mi pani miednicę?
*****
Na ostatniej imprezie umarlaków wybuchła bójka między szkieletami a duchami. Jak wykazało śledztwo, wszystko zaczęło się od tego, że pijany szkielet potknął się i upadł na duchu.
*****
Przychodzi kulawy szkielet do fryzjera. Fryzjer:
- To co zwykle: polerowanie bez golenia?
*****
Szkielecina skarży się szkielecinie:
- Niektóre życzenia mojego starego są niemożliwe. Proszę sobie wyobrazić, wczoraj chciał, żebym mu zrobiła loda!
*****
Szkielet odciąga szkieleta na stronę:
- Mam ci coś do powiedzenia w cztery oczodoły.
*****
Przychodzi szkielet do psychoanalityka i od progu biadoli:
- Panie doktorze, to straszne. W poprzednim wcieleniu dokonałem epokowego odkrycia, a teraz wszyscy mi mówią, że to nic nie znaczy. Niech mi pan pomoże!
- Spokojnie, chwila. Zaraz pana wysłucham, ale najpierw muszę założyć panu kartę i wypełnić papiery. Pana nazwisko?
- Roentgen.
Dobra, dobra. Chwila. Chcesz sobie skomentować lub ocenić komentujących?
Zaloguj się lub zarejestruj jako nieustraszony bojownik walczący z powagą