Szukaj Pokaż menu

Mistrzowie motoogłoszeń XLIII

218 586  
439   40  
Dziś będzie bardzo długi odcinek. A to dlatego, że przyszedł ogrom materiałów. Po odrzuceniu ponad połowy zostało i tak sporo. Zatem co wystawili rodacy i nie tylko rodacy na sprzedaż? Jak to reklamowali? Zobacz!

Wypasiony sprzęt audio

Skoro autko zwyczajne, to niech chociaż sprzęt audio przyciąga uwagę.

Pięć skandalicznych wpadek firm farmaceutycznych

77 973  
224   131  
Wpadki, kompromitacje i wychodzące na światło dzienne nieuczciwe zagrywki – takie rzeczy zdarzają się w każdej branży. O ile jednak można wybaczyć słabe jakościowo produkty np. firmom odzieżowym, to już wtopy w branży farmaceutycznej zawsze godne są największego potępienia. Szczególnie jeśli rzekomo skuteczne, pieruńsko drogie lekarstwo to nic niewart bubel okraszony potężną kampanią reklamową.

Kretyńskie zakazy w szkołach na świecie, które i u nas się pojawiają

93 946  
251   156  
Szkoły to dziwne miejsca wypełnione nadpobudliwymi dzieciakami, zawalonymi papierami nauczycielami i rodzicami - helikopterami, którzy swoimi żądaniami dowalają pracy kadrze i unieszczęśliwiają uczniów. To właśnie dzięki nim wprowadza się idiotyczne zakazy i nakazy.

#1. Zakaz walki na śnieżki

W Kanadzie, gdzie nie brakuje śniegu, szkoły w Toronto wprowadziły zakaz rzucania śnieżkami. Władze twierdzą, że ta zabawa jest niebezpieczna i brutalna. Młodzi barbarzyńcy przyłapani na rzucaniu kamieniami, patykami lub śnieżkami są surowo karani. Podobne zakazy obowiązują też w niektórych szkołach w Anglii. Dyrektorzy tłumaczą, że są odpowiedzialni za zdrowie i bezpieczeństwo uczniów przebywających na terenie szkoły. Z tego samego względu brytyjscy uczniowie nie mogą grać na przerwie w „conkers” (zbijanie kasztanów), ponieważ niepozornym kasztanem też ponoć można kogoś skrzywdzić.
Brytyjczycy w ogóle chyba przeginają - tradycyjny element szkolnych mundurków, czyli krawat, również jest zakazywany w coraz większej ilości szkół. Rodzice obawiają się, że ich pociechy mogą zostać przyduszone podczas zabawy.

#2. Koniec poprawiania na czerwono



„Czerwony kolor jest zarezerwowany dla nauczyciela”. Już nie. A już na pewno nie w Australii, gdzie nauczyciele nie mają prawa poprawiać testów, zeszytów i wypracowań przy pomocy czerwonego długopisu. Odgórne wytyczne mówią, że czerwony kolor jest kolorem agresywnym i może wyrządzić wielką szkodę psychice dziecka. Do poprawiania używa się wesołych kolorów, aby dzieci miały pozytywne odczucia. Wiele szkół w Wielkiej Brytanii również zakazało poprawek na czerwono, teraz obowiązującym kolorem jest różowy. W wielu szkołach używa się kolorów tęczy i w dodatku uczeń może poprawić poprawki nauczyciela i odesłać mu je do ponownej poprawy.

#3. Niektóre słowa



I to coraz więcej tych słów. Przodują w tym Amerykanie. W szkołach nie można używać żadnych słów związanych z religią, rasą, chorobami, terroryzmem. Ogólnie 50 tematów znalazło się na tej liście. Nie wiem o czym rozmawia się tam w szkołach, bo na przykład nie można używać słowa „dinozaur”, ponieważ może to urazić religijnych fundamentalistów, którzy nie wierzą w teorię Darwina. Nie można zapraszać kolegów na urodziny, żeby świadkowie Jehowy nie czuli się nieswojo. Trudno też niezobowiązująco pogadać o pogodzie, bo zabronione jest mówienie o huraganach, powodziach, trzęsieniach ziemi i innych zjawiskach.

#4. Trójkątne flapjacki



Flapjack to najpopularniejsza przekąska wśród brytyjskich uczniów. Niestety, ponieważ jeden degenerat rzucił trójkątnym przysmakiem w niewinną ofiarę i trafił ją w okolice oka, szkoła natychmiast zdecydowała się na wprowadzenie całkowitego zakazu przynoszenia flapjacków do szkoły. Szkoły na całym świecie próbują wpływać na to, co uczniowie mogą jeść. W USA zabronili uczniom picia czekoladowego i truskawkowego mleka. Efekt? Uczniowie w ogóle przestali pić mleko, ponieważ zwykłe im nie smakowało.
W Polsce i wielu krajach europejskich szkoły próbują zmusić dzieci do zdrowego odżywiania. Niestety, przegrywają tę walkę. Dzieci przemycają do szkół słone i słodkie przekąski i jedzą je zamiast zdrowego, stołówkowego obiadu.

#5. Gry z piłką i zawody sportowe



Piłka to wróg numer jeden w wielu szkołach. Podczas przerw dzieci mają spokojnie grać w szachy, śpiewać, spacerować, a jeśli rozsadza je energia, mogą pozbierać śmieci z podwórka. Nauczyciele patrolują korytarze i podwórka i pilnują, żeby przerwa nie zmieniła się w „Czas Apokalipsy”.
Dni sportu są organizowane przez wszystkie szkoły. Niestety, w niektórych z nich wyeliminowano współzawodnictwo. Drużyny grają bez liczenia punktów. Nie ma zwycięzców ani przegranych. Szkoły promują w ten sposób równość, dobrą zabawę, pomoc koleżeńską. W zależności od zamożności szkoły albo wszyscy dostają nagrody za uczestnictwo, albo nikt.

#6. Indeks ksiąg zakazanych



Ten trend najszybciej rozwija się w Stanach Zjednoczonych. Grupki rodziców, którzy tylko pobieżnie przekartkowali książki, wymuszają na dyrekcji usunięcie ich z listy lektur. Klasyki takie jak „Przygody Hucka Finna” czy „Zabić drozda” zostały zakazane, ponieważ ktoś dopatrzył się w nich rasistowskiego języka. To nic, że książki te walczą z rasizmem, oburzeni rodzice nie mają czasu na czytanie i zrozumienie, wystarczy im znalezienie kilku słów, które im przeszkadzają.
Uczniowie nie mogą czytać książek, których bohaterowie umierają, żeby nie narażać ich na stresy; żadnych wróżek i czarodziei, bo może im to zniszczyć psychikę. U nas również z listy lektur zniknęło wiele wartościowych książek.

#7. Najlepsi przyjaciele



Niektóre szkoły zniechęcają uczniów do nawiązywania bliskich przyjaźni tylko z jedną osobą. Syn księcia Williama chodzi do takiej szkoły. Jej dyrektor uważa, że młodsze dzieci, w wieku 4-10 lat, nie powinny mieć tylko jednego przyjaciela, lecz wielu znajomych. W ten sposób nie będą cierpiały, gdy ich jedyny kumpel zachoruje albo zmieni szkołę. Wszystko spoko, ale dlaczego dorośli decydują o tym, czy uczniowie mogą się zaprzyjaźnić? Można mieć przyjaciela i kilku kolegów.
Szkoły w USA również załapały się na ten trend. Nauczyciele widząc, że ktoś się zaczyna za bardzo zaprzyjaźniać, starają się rozdzielić te osoby i narzucić im innych kolegów, z którymi mają spędzać więcej czasu.

#8. Bieganie



Każdy z nas pamięta wkurzonych nauczycieli, którzy bezskutecznie próbowali powstrzymać dzieciaki od biegania po korytarzach. Po 45 minutach siedzenia w ławce młodzi ludzie muszą gdzieś się wyładować. I lepiej, żeby sobie pobiegali, niż wymyślili coś głupszego. Dawniej nie było większych problemów, gdy dziecko wróciło z poobijanymi kolanami ze szkoły. Dziś malutki guz na czole i już afera u dyrektora. W sumie nie ma się co dziwić, że nauczyciele dmuchają na zimne.
251
Udostępnij na Facebooku
Następny
Przejdź do artykułu Pięć skandalicznych wpadek firm farmaceutycznych
Podobne artykuły
Przejdź do artykułu Historia milionerki, która nie opuszczała pokoju hotelowego
Przejdź do artykułu 7 nietuszowanych ciekawostek o kosmetykach
Przejdź do artykułu 8 koszmarnych przeczuć, które niestety się sprawdziły
Przejdź do artykułu Dach świata pokryty g*wnem, czyli ciemna strona turystyki
Przejdź do artykułu 15 zawodów, które już nie istnieją
Przejdź do artykułu Dlaczego nigdy nie odkryjemy wszystkich sekretów wojowników ninja
Przejdź do artykułu Ludzie, którzy mieli niesamowitego farta
Przejdź do artykułu 15 najgorętszych cytatów ostatniego tygodnia - Kościół zniesie celibat?
Przejdź do artykułu 7 mniej znanych ciekawostek o koszykówce i wyjątkowych koszykarzach

Dobra, dobra. Chwila. Chcesz sobie skomentować lub ocenić komentujących?

Zaloguj się lub zarejestruj jako nieustraszony bojownik walczący z powagą