Komu ufać, jeśli nie własnej głowie? Niestety okazuje się, że na zaufaniu do własnego mózgu można się malowniczo przejechać…
W części IX, kończącej temat brytyjskich myśliwców, poruszyłem zagadnienie myśliwców dwumiejscowych. W innych częściach dość konsekwentnie je pomijałem i na swoje usprawiedliwienie mam głównie to, że w odróżnieniu od Bristola F.2 nie zyskały one większej popularności i sławy, co zresztą nie znaczy, że były zupełnie do niczego. A i o brytyjskich jeszcze parę słów można by powiedzieć.
RAF FE.2 (dla przypomnienia)
RAF FE.2 (dla przypomnienia)
...gdy w okolicy jest sporo błota. To na pewno wielka frajda dla czworonogów, ale późniejsza kąpiel jest obowiązkowa.
#1.
#2.
#3.
#4.
#5.
#6.
#7.
#8.
#9.
#10.
#11.
#12.
#13.
#14.
#15.
#16.
#17.
#18.
#19.
#20.
#21.
#22.
#23.
#24.
#25.
#26.
#27.
#28.
#29.
#30.
Dobra, dobra. Chwila. Chcesz sobie skomentować lub ocenić komentujących?
Zaloguj się lub zarejestruj jako nieustraszony bojownik walczący z powagą