Seks z eks jest trochę jak morderstwo – jakoś tak samo wychodzi. Człowiek się upije, napisze nie tam, gdzie trzeba i potem musi budzić się rano z myślą „Co ja najlepszego narobiłem”. Niestety wtedy jest już zazwyczaj za późno i trzeba żyć ze świadomością tego, co się zrobiło; coś człowieka zżera od środka, ciągle ma on w głowie obraz tamtej nocy, chyba nie wytrzyma, jeśli się komuś nie wygada. A jednak czuje podniecenie na myśl o tym, co się wówczas wydarzyło i przypomina sobie, że w tamtym momencie czuł się tak wspaniale, że może nawet chciałby to powtórzyć. Chyba, w sumie to nigdy nikogo nie mordowaliśmy, więc opieramy się tylko na tym, co pokazują w filmach. Jednak fakt pozostaje faktem – seks z eks jest inny. Czy to my się zmieniliśmy, nabraliśmy wprawy, nauczyliśmy się nowych trików, a może puściły jakieś hamulce? Kluczem do odpowiedzenia sobie na to pytanie są psychologia i chemia.

Dlaczego ludzie się rozchodzą? No z różnych powodów, ale w tym momencie ważniejsze jest to, co powstaje po rozłące, bo wbrew pozorom po rozłące zostaje więcej niż było, gdy ludzie byli ze sobą. W zależności od swoich oczekiwań względem istniejącego wcześniej związku, siły przywiązania do drugiego człowieka, zdolności otrząsania się po odejściu tej drugiej osoby w ludziach po zerwaniu rodzi się często uczucie samotności, niepewności, potrzeby i luki, którą chciałoby się jak najszybciej wypełnić. Niektórym otrząśnięcie się po zakończonym związku przychodzi całkiem łatwo, ale inni często nie mogą znaleźć swojego miejsca. Szukają dobrze znanego im bezpieczeństwa, utraconej więzi, którą chcieliby ponownie odtworzyć, być może pragną zaspokoić niepewność, czy ich związek faktycznie należało zakończyć. Wtedy zaczyna się podświadome błądzenie myślami za tym co było i dążenie do ponownego zbliżenia.

Seks z eks różni się od seksu w związku pod kilkoma względami – i to zarówno z perspektywy kobiety, jak i mężczyzny. Z chemicznego punktu widzenia sam akt sprawia, że organizm zaczyna wydzielać różne substancje neurochemiczne, które pomagają budować związek emocjonalny między ludźmi, a także wzmacniają więzi między nimi. Podczas orgazmu kobieta produkuje więcej oksytocyny, co prowadzi do odczuwania głębszej przyjemności po seksie, przez co staje się bardziej wrażliwa i silniej niż mężczyźni odczuwa emocje po seksie. Po stosunku z byłym poczucie bezpieczeństwa, potrzeby miłości i opieki jest jeszcze silniejsze, więc kobieta zaczyna myśleć, że właśnie to otrzyma od mężczyzny, który leży właśnie obok niej. Z kolei mężczyzna podczas orgazmu produkuje hormon przyjemności, dopaminę, co sprawia, że skupi się bardziej na odczuwaniu przyjemności z samego seksu niż przyjemności „po”, nie będąc aż tak zainteresowanym wzmacnianiem więzi czy powrotem do starego układu.

Łatwo można więc wywnioskować, że choć seks z eks daje dużo więcej przyjemności, to często może okazać się ryzykowną zabawą, która koniec końców pozostawi po sobie jeszcze więcej negatywnych emocji.