Pewnie nie raz słyszeliście o dzielnych poławiaczach pereł – nurkach o nadludzkiej niemal wytrzymałości, którzy potrafią wstrzymać oddech na długie minuty i zejść na głębokość kilkudziesięciu metrów. Dziś przeniesiemy was do Japonii, gdzie poznacie „ama” - tradycyjnie (nie)odziane kobiety wyspecjalizowane w takich połowach. Przy okazji pozwolimy wam bezkarnie pogapić się na całkiem jędrne cycuszki.
Ama w dosłownym tłumaczeniu oznacza „kobieta morza” i pierwsza wzmianka o takim zawodzie pojawiła się w 750 roku na łamach Manyoshu – najstarszej antologii klasycznej japońskiej poezji.
Dobra, dobra. Chwila. Chcesz sobie skomentować lub ocenić komentujących?
Zaloguj się lub zarejestruj jako nieustraszony bojownik walczący z powagą