Uwaga! Kobieta za kierownicą!
Reszka
·
17 czerwca 2003
135 734
648
21
Czyli rozmyślania inteligentnego mężczyzny podczas codziennej jazdy samochodem do pracy...Jadąca przede mną kobieta nagle zmieniła pas ruchu i zajechała drogę kierowcy półciężarówki, zmuszając go do zjechania na pobocze. Ewidentnie wkurzony kierowca wystawił rękę przez okno i krzycząc coś nieprzyjemnego w kierunku kobiety pokazał jej wyprostowany środkowy palec lewej dłoni...
- O rany, ale ten facet jest głupi - pomyślałem sobie.
Ja
ZAWSZE miło się uśmiecham i jestem bardzo potulny, gdy widzę kobietę za kierownicą.
Wiecie dlaczego?
...czyli jak powinieneś rozmawiać o seksie!
Z dużym zainteresowanie i nadziejami przyjęłam powstanie tego forum, mając nadzieję że znajdzie się tu miejsce na rozmowy o seksie, ale na poważnie i po katolicku. Rozczarowałam się trochę gdyż widzę tu wiele niezbyt inteligetnych i przyjaźnie nastawionych młodzianów, którym wartości chrześcijańskie są najwyraźniej obce. Szkoda, ale mimo to sama zainicjuje dyskusję.
Otóż, drogie koleżanki i drodzy koledzy, jestem praktykującą katoliczką i wierze, że o seksie, czyli o pięknym cudzie przekazywania życia, można rozmawiać kulturalnie. Zamiast wulgarnych określeń w stylu "członek męski" (i pochodne), mówmy "pielgrzym". Zamiast "pochwa kobieca" mówmy "jaskinia miłości dziewcząt", zamiast "kopulacja" - "wędrówka pielgrzyma do jaskini miłości", zamiast "wytrysk nasienia" -
"cudowny akt przekazania nowego ludzkiego istnienia". Co wy na to najmilsi w wierze? Bądźmy mądrzejsi i lepiej wychowani od tych niegrzecznych młodzieńców. Czekam na wasze, pełne miłości i chrześcijańskiego zrozumienia, odpowiedzi.
Pokój ludziom dobrej woli.
Absolutnie się zgadzam z nadobną koleżanką Małgorzatą. Mnie również interesuje taki dialog dotyczący cudu przekazywania życia i piękna poczęcia nowej istoty ludzkiej. Mam 32 lata i kochającego męża. Mamy 2 dzieci a więc 2 razy dostąpiliśmy tego cudu. Mąż (Stefan Jarosław, z bierzmowania Izydor) w chwili słabości chciał żebyśmy ten cud sprofanowali i aby nie zakończył się przekazaniem życia. Gwałtwownie zaprotestowałam i zapowiedziałam, że poskarżę się proboszczowi (Maciejowi Ildefonsowi, z bierzmowania Rochowi). Mąż zrozumiał mnie i przyznał mi rację. Cóż mogę powiedzieć, te 2 razy to było cudowne.
Pokój Tobie Małgorzato
Pokój Tobie Administratorze
Pokój reszcie ludzi dobrej woli
Bardzo się cieszę nadobne niewiasty, że w waszej skromności i czystości ducha, zdecydowałyście się zabrać głos w tak ważnych sprawach. Całkowicie się z wami zgadzam. Moja żona (Pelagia z domu Kureska, z bierzmowania Gustawa) nie rozumie mnie jednak i rząda abym codziennie swojego pielgrzyma trzepał nad jej ustawi. Następnie chce abym wylizywał jej jaskinie miłości oraz wsuwał pielgrzyma w jej dupę (jakim słowem po chrześcijańsku zastąpić "dupa" lub "odbyt"). Nie wiem co mam robić, mój wacek, to znaczy pielgrzym, jest już zmęczony. Jak pytałem się proboszcza (Jana Fagasa, z bierzmowania Alfonsa) to on kazał mi ssać swojego pielgrzyma. Co się dzieje??
Pokój Tobie Administratorze
Pokój Tobie Józefo Roguszowska, z domu Bukcza
Pokój wszystkim umiłowanym braciom i siostrom z długimi pielgrzymami i głębokimi jaskiniami.
Dobra, dobra. Chwila. Chcesz sobie skomentować lub ocenić komentujących?
Zaloguj się lub zarejestruj jako nieustraszony bojownik walczący z powagą