Szukaj Pokaż menu

Rzecz kultowa: gra Super Mario

79 908  
798   46  
Minęło już ponad ćwierć wieku od czasu, kiedy pewien wąsaty, włoski karzeł trudniący się czyszczeniem odpływów kanalizacyjnych, wylazł ze studzienki, otarł umorusaną odchodami twarz i z obłędem w oczach począł skakać po kruchych skorupach żółwi błotnych odpowiedzialnych za uprowadzenie pewnej oziębłej księżniczki. A wszystko to z winy uzależnionego od dopalaczy dosypywanych do szpinaku zakapiora z portowej speluny – niejakiego Popeye'a.

W 1981 roku Nintendo walczyło o wykupienie praw do wykorzystania trzech postaci z komiksu o przygodach Popeye'a. Ostatecznie jednak postanowiono stworzyć całkiem nowych bohaterów. I tak też tępy osiłek Bluto zastąpiony został przez równie ociężałą umysłowo małpę, anorektyczna Olive Oyl ustąpić musiała miejsce Paulinie, a jednooki marynarz stał się bohaterskim drwalem z syndromem „przysiada”...

Zabawy z genetyką - rozwiązanie konkursu

121 353  
354  
Niewielki konkursik, w którym miałeś za zadanie pobawić się w chirurga i genetyka zarazem - chodziło o stworzenie dziecka dla wyimaginowanego związku, który (przynajmniej teoretycznie) nie powinien istnieć. Efekt? Przekonaj się sam.


Największa masowa migracja w naturze

82 040  
460   23  
Z potężnym impetem, migrujące antylopy gnu rozpryskują spektakularnie wodę i wznoszą za sobą kłęby piasku. W desperackiej próbie pokonania rzeki są nieświadomie uczestnikami największej masowej imprezy na naszej planecie. Dziś przyjrzymy się im z bliska.

W przedstawieniu, które można by nazwać największym "skokiem wiary" w naturze, zwierzęta - etap migracji 3 milionów zwierząt, z czego 60% to antylopy gnu - starają się przekroczyć rzekę Mara w Kenii.

Przestraszone możliwością wpadnięcia w paszcze krokodyli ukrytych pod powierzchnią wody i dużych kotów, polujących na nie z okolicznych zarośli, stada gnu tworzą absolutną eksplozję hałasu i siły, wbijając się w nieprzyjazny wodny teren i pędząc ku drugiemu, bezpiecznemu brzegowi.






Niezwykłe wydarzenie uwiecznił na zdjęciach czeski fotograf, Vaclav Silha, który odwiedził Rezerwat Przyrody Masai Mara z nadzieją jak najbliższego przyglądnięcia się temu niezwykłemu spektaklowi.

- Rzeka ma ok. 20 metrów szerokości, ale to nie szerokość jest tak straszna, jak wysokie brzegi, z których zwierzęta skaczą do wody i doznają urazów, zanim dotrą do wyznaczonego celu - mówi Silha.

- Wielkie stada zapełniają teren bardzo szybko i w miejscu, w którym mogą przekroczyć rzekę, tworzy się efekt wąskiego gardła. To jak ogromna masa wypełnionych adrenaliną ciał, która ciągle jest w ruchu.

- Ich liczba ciągle się zmienia, a stada przesuwają się wzdłuż rzeki, podejmując się w różnych miejscach swego "skoku wiary". Pojedyncze stado może składać się nawet z 10 000 zwierząt, a w jednym miejscu zbiega się takich stad bardzo wiele.

- Cała ta operacja jest bardzo stresująca. Wygląda to jak najbardziej chaotyczny korek, jaki kiedykolwiek widziałeś. Nawet krokodyle trzymają się z dala od pędzących stad, nie chcąc ryzykować śmiercionośnego stratowania. Czekają tylko na zranione, młode, pojedyncze sztuki. 

Za każdym razem w całym tym zgiełku ginie do 50 000 osobników.





Żyją w ciągłym cyklu poszukiwania świeżej trawy, uzależniając swoje przemieszczanie się od zmian pogody.

Na przestrzeni stycznia i lutego na świat przychodzi kolejne pokolenie.



Zdolne do natychmiastowego podążania za swoimi rodzicami, młodziki dołączają do niekończącego się cyklu podróży między Tanzanią i Kenią.

Przy tej ilości uczestników Love Parade, Manieczki czy nawet nasz Przystanek Woodstock mogą się schować.
460
Udostępnij na Facebooku
Następny
Przejdź do artykułu Zabawy z genetyką - rozwiązanie konkursu
Podobne artykuły
Przejdź do artykułu Liczniki i kokpity w samochodach, które wyprzedziły swoje czasy
Przejdź do artykułu 10 najbardziej jadowitych zwierząt
Przejdź do artykułu Idioci są wśród nas IV
Przejdź do artykułu Dzieci i koty
Przejdź do artykułu Ludzie, którzy mieli niesamowitego farta
Przejdź do artykułu Gangsterskie psy
Przejdź do artykułu Historia milionerki, która nie opuszczała pokoju hotelowego
Przejdź do artykułu Pracownicy infolinii łatwo nie mają VI
Przejdź do artykułu Kocie imprezki urodzinowe

Dobra, dobra. Chwila. Chcesz sobie skomentować lub ocenić komentujących?

Zaloguj się lub zarejestruj jako nieustraszony bojownik walczący z powagą