Czy to na obozie żeglarskim, czy podczas oglądania filmu. Albo też podczas snu w pokoju lub na wykładach. Wszędzie możesz się zamotać. I jak na dodatek jeszcze inne osoby Cię wkręcają...Obóz harcersko-żeglarski, dawno temu. Parodniowy rejs trwa. Siedzimy sobie nocą w kącie sali (spaliśmy w bazie w Funce) i zdaje się w jakieś karty gramy czy coś.
W każdym razie nagle podrywa się z karimaty kumpel i woła wielkim głosem: "GROT DÓŁ!" - po czym kładzie się spać dalej.
Historia z czasów studenckich mojej matki. Jadą sobie pekaesem: moja matka, kumpel (obecnie szef znanego wydawnictwa) i jeszcze parę osób. W plecakach ulotki. Rzeczony pan Marcin śpi w najlepsze, po czym nagle odwraca się w stronę mojej matki i mówi z niesamowitym wprost przejęciem:
I po co tak marnować taśmę klejącą? I to do tego aż 35 km? Nie wiemy po co, ale z takiej ilości taśmy można zrobić coś takiego:
Pojedynek samochodu ze szlabanem to nierówna walka, ale wynik takiego spotkania nie ma znaczenia jeśli samochód prowadził ktoś w czepku urodzony.
No bo jak inaczej nazwać kierowcę, który bez szwanku wyszedł z czegoś takiego:
No bo jak inaczej nazwać kierowcę, który bez szwanku wyszedł z czegoś takiego:
Dobra, dobra. Chwila. Chcesz sobie skomentować lub ocenić komentujących?
Zaloguj się lub zarejestruj jako nieustraszony bojownik walczący z powagą