I kolejny zbiór zabaw nie do końca najmądrzejszych. Choć ta zabawa z patrzeniem w sufit wydaje się ciekawa...
W wieku 6-8 lat wymyślałam z ówczesnym najlepszym kumplem mnóstwo dziwnych zabaw, najgłupsza jednak była ta zatytułowana "Radek i Tomek". Polegała ona na tym, że wcielaliśmy się w dwóch braci - ja starszego, Tomka, natomiast kumpel w młodszego, Radka. Haczyk był w tym, że Radek był totalnym debilem i pajacem, a Tomek, jako ten rozsądny, starszy braciszek, pilnował go i karał za co głupsze wybryki. W praktyce zabawa wyglądała tak, że kumpel tarzał się po podłodze/skakał po meblach gadając od rzeczy, a ja krzyczałam "Radek, idioto, co ty robisz?! Przestań!!!" i temu podobne. Potrafiliśmy bawić się w to dobre kilka godzin.
Trochę później i w trochę większym gronie, bo dołączyły do nas dwie koleżanki, królowała zabawa w "Mamonę".
Dobra, dobra. Chwila. Chcesz sobie skomentować lub ocenić komentujących?
Zaloguj się lub zarejestruj jako nieustraszony bojownik walczący z powagą